– To był dobry mecz w naszym wykonaniu, a korzystny wynik idzie w świat – mówi Maciej Jankowski, strzelec 2 bramek dla Mazovii w wygranym spotkaniu z KS Troszyn (3:1).
Redakcja: Drugi dublet i łącznie 7 goli w 7 spotkaniach sezonu 2024/25.
Maciej Jankowski: Specjalnie nie ekscytuję się indywidualnymi osiągnięciami. Gram dla drużyny i cieszą mnie satysfakcjonujące rezultaty spotkań, a nie pojedyncze statystyki.
Red: Ale to pańskie trafienia plus gol Patryka Zycha przesądziły o sobotnim sukcesie.
MJ: Zagraliśmy lepiej niż tydzień wcześniej w Przasnyszu, przede wszystkim skuteczniej od rywali. Na wynik 3:1 zapracowaliśmy wszyscy, nie tylko strzelcy bramek. Warto wspomnieć na przykład bardzo dobrą grę w defensywie.
Red: Co poprawiliście w porównaniu do meczu w poprzedniej kolejce?
MJ: Z pewnością popełnili mniej błędów. Ogólnie każdy z nas zaprezentował się korzystniej, co przełożyło się na zdobycie trzech, a nie jednego punktu.
Red: Z Troszynem pierwszą bramkę strzeliłeś po rzucie rożnym.
MJ: Na treningach trenujemy różny warianty rozegrania rzutów wolnych, ale znów się potwierdziło, że piłka nożna jest prostą grą i najlepsze są proste rozwiązania.
Red: Cała liga wie, że Maciej Jankowski strzela głową… I znów trafiłeś po celnej główce.
MJ: Po dośrodkowaniu Rafała Parobczyka dobry ruch zrobił Tomek Lewandowski, który tym sposobem odciągnął chyba dwóch przeciwników. Zrobiło się więcej miejsca dla mnie, co wykorzystałem. Mam nadzieję, że w kolejnych meczach znów będzie zdobywać bramki po rożnych, a może i wolnych.
Red: Jak z Twojej perspektywy wyglądała akcja, po której sędzia odgwizdał karnego dla gości?
MJ: Wracałem za jednym z rywali, ale zabiegałem z prawej strony, więc do końca wszystkiego nie widziałem. Z rozmów z kolegami wynikało jednak, że piłkarz Troszyna oddał strzał, a dopiero wtedy interweniował Tomek Lewandowski. Więc nie powinno być „jedenastki”.
Red: Co było przewagą Mazovii w drugiej połowie?
MJ: Potrafiliśmy przechylić szalę na swoją korzyść. Frajdę sprawia mi strzelanie gola, ale i asystowanie. Dlatego cieszę się z bramki Patryka Zycha. Podawałem też do Adriana Gilanta, który w sytuacji sam na sam minął bramkarza, ale uderzył za lekko i trochę za późno.
Red: Krystalizuje się sytuacja w tabeli. Kto powalczy o awans?
MJ: Początek sezonu wskazuje, że o najwyższe miejsca rywalizują Mazovia, Ząbkovia, Weszło, Troszyn i Ursusu. Nie przesądzam, czy ktoś jeszcze dołączy, bo polski futbol na każdym poziomie ligowym jest nieprzewidywalny.
Red: W sobotę w Mińsku Mazowieckim Mazovia zagra z Weszło. Kolejne spotkanie o „6 punktów”.
MJ: Z tego zespołu znam Damiana Pawłowskiego, z którym występowałem w ekstraklasowej Stali Mielec.
Red: Do mińskiego zespołu, prowadzonego przez trenera Damian Guzka, dołączyli byli ekstraklasowicze Michał Janota i Konrad Wrzesiński.
MJ: Zawodnicy tej klasy, co Michał i Konrad są wartością dodaną. Im więcej piłkarzy z taką jakością, tym lepiej dla Mazovii. Wzrasta też konkurencja o miejsce w składzie.