7. 09. 2024, 16:00 Przasnysz, ul. Makowska

6| Zaczarowana bramka w Przasnyszu

Mimo wielu sytuacji podbramkowych, Mazovia zremisowała w Przasnyszu 1:1. Wynik został ustalony do przerwy, a gola dla naszej drużyny strzelił Eryk Więdłocha.

6| Zaczarowana bramka w Przasnyszu

Gospodarze okazali się solidnym rywalem, który pokrzyżuje szyki innym zespołom. Naszą drużynę wspierała liczna grupa kibiców, dziękujemy za wsparcie.

Pierwszą okazję na objęcie prowadzenia Mazovia miała w 15 minucie, kiedy po akcji Adriana Gilanta z Maciejem Jankowskim, nad poprzeczką uderzył Igor Krashnevskyi. Minęło 180 sekund i tym razem niecelnie strzelał Adrian Gilant. Później technicznym strzałem bramkarza MKS Przasnysza próbował pokonać Igor Krashnevskyi, lecz też bez powodzenia.

Przewagę miński zespół udokumentował golem po niespełna 30 minutach gry. Po wrzutce Adriana Gilanta, Patryk Zych główkował w poprzeczkę, a skuteczną dobitką popisał się Eryk Więdłocha. Z korzystnego rezultatu cieszyliśmy się krótko, bowiem w 37 minucie po dalekim zagraniu bramkarza Michała Subczyńskiego, do piłki dopadł Mieszko Maciejewski i wygrał pojedynek sam na sam z Dawidem Rosiakiem.

W końcówce pierwszej części trochę szczęścia zabrakło Mazovii, a konkretnie Maciejowi Jankowskiemu. W dogodnej sytuacji znalazł się już w doliczonym czasie po podaniu Eryka Więdłochy, lecz minimalnie chybił.

W drugiej połowie zawodnicy Mazovii kilkanaście razy dośrodkowywali piłkę w pole karne przasnyszan, niestety brakowało kropki nad „i”. Bliski wpisania się na listę strzelców był m.in. Michał Podpora, który trafił w poprzeczkę.

Podopieczni trenera Damiana Guzka próbowali przedzierać się środkiem, ale dobrze ustawieni przeciwnicy stawiali dzielny opór. Raz za razem atakowaliśmy też skrzydłami, m.in. Patryk Zych, Eryk Więdłocha i Kacper Imiołek. W środku pola niezłą zmianę dał debiutujący Michał Janota.

Z każdą minutą rósł napór Mazovii, co chwilę „kotłowało się” na polu karnym gospodarzy. Nasi piłkarze domagali się rzutu karnego po zagraniu ręką jednego z rywali, jednak gwiazdek sędziego milczał… Arbiter ze względu na przerwy doliczył aż 7 minut, niestety mimo ambitnej postawy, nie udało się zgarnąć 3 punktów. Miejscowy zespół też miał szansę na gola, świetnie zachował się Dawid Rosiak.

foto 007

Przyjechaliśmy na ciężki teren. Zawodnicy doskonale wiedzieli, czego mogą się spodziewać. Uczulaliśmy, że to będzie trudne spotkanie. Niestety dzisiaj nie stanęliśmy na wysokości zadania. Mimo naprawdę kilku dobrych sytuacji nie przekuliśmy ich na bramki. Zabrakło nam przede wszystkich skuteczności pod bramkę i decyzyjności w budowaniu. Pracujemy dalej. Zimny prysznic przed ważnymi meczami. Teraz musimy sportowa złość po stracie 2 punktów przekuć w zwycięstwo w sobotę z Troszynem.

Mazovia: Rosiak – Lewandowski, Gładysz, Jurczak, Więdłocha, Malesa (46 Nieścieruk), Parobczyk (60 Janota), Gilant (75 Podpora), Krashnevskyi (60 Imiołek), Zych, Jankowski.

6 kolejka IV ligi
MKS PRZASNYSZMKS PRZASNYSZ
Przasnysz
VS MKS MAZOVIA MKS MAZOVIA
Mińsk Mazowiecki
(1) 1:1 (1)
SĘDZIOWIE:

Mikołaj Łaba - główny; Kacper Gil i Rafał Sosnowski - asystenci

WIDZÓW:

150

Sponsorzy

Mińsk MazowieckiPowiat MińskiAKPOLMOSiRAkademia piłkarskaPEC Mińsk MazowieckiZINACartPolandNajlepsi bukmacherzySport SiedlceMMZVincec Foto Sport