Wszyscy mamy wspólny cel – awans Mazovii

Wszyscy mamy wspólny cel – awans Mazovii

Miasto, kibice, drużyna, a więc wszyscy mamy wspólny cel – awans Mazovii do 3 ligi. Chcemy pokazać na boisku, że zasługujemy na grę na wyższym poziomie

– mówi mińszczanin Adrian Gilant, 17-letni rozgrywający.

Red: Najważniejsze pozytywy pierwszego sparingu ze Świdniczanką Świdnik?

AG: Ze Świdniczanką trener podzielił nas na dwie jedenastki, wystąpiłem w pierwszej połowie na pozycjach „8” i „10” razem z Julianem Świątkiem. Dobrze się nam współpracowało w roli ofensywnych pomocników. Fajnie wyglądała postawa całego zespołu. Mimo wielu zmian kadrowych, już po pierwszych treningach widać było zalążki dobrej, ciekawej gry i niezłego zgrania poszczególnych formacji.

Red: Jak wyglądała twoja droga do seniorskiej drużyny Mazovii?

A.G.: Pochodzę z Mińska Mazowieckiego i tutaj uczyłem się piłkarskiego abecadła, trenując i grając w Dwóch Jedynkach, MOSiR, Mazovii. Później przeniosłem się do akademii Legii Warszawa, ale w pewnym momencie zdecydowałem o powrocie do rodzinnego miasta. W Mazovii uczestniczę w ciekawym projekcie i chciałbym odgrywać istotną rolę w jego realizacji.

Red: Jak zapamiętałeś wiosenny debiut 4-ligowy?

A.G.: Wielkiego stresu nie było, bowiem świetnie ułożył się mecz z KS Raszyn, w którym zagrałem po raz pierwszy. Wygraliśmy aż 8:0. Miałem nawet dwie sytuacje, w których gdybym zachował się nieco lepiej, to może wpisałbym się na listę strzelców. Generalnie debiut wypadł pozytywnie.

Red: Najlepsze spotkanie minionej wiosny?

A.G.: To była jedna z ostatnich kolejek i zwycięstwo z Sokołem Serock 4:0. Zdobyłem swoją premierową bramkę w 4 lidze i asystowałem przy trafieniu Michała Bondary. Druga połowa była bardzo udana. Osobiście czułem, że pokazałem się z dobrej strony, to był mój taki znak w kierunku trenerów, że radzę sobie coraz lepiej w seniorach.

Red: Czym sobie zasłużyłeś na pierwszy skład?

A.G.: Sądzę, że wpływ miało kilka czynników, tzn. dobre występy w rezerwach w 5 lidze plus dobrze prezentowałem się na treningach jedynki. Dostałem szansę nieprzypadkowo, bo jednak skład był silny i ostra konkurencja o wyjściową „jedenastkę”. A czy ją wykorzystałem? Myślę, że tak. Dałem z siebie najwięcej, ile mogłem w danym momencie.

Red: Na ławkę rezerwowych nie obrazisz się, jeśli taka będzie decyzja szkoleniowca?

A.G.: Nie, zdecydowanie nie. Nie ma nic lepszego od sportowej rywalizacji, a wiadomo, że w danym tygodniu ktoś może wyglądać super i zagra od 1 minuty w środku pola. Jeśli będę powołany na mecz ligi okręgowej, chętnie pomogę drugiej drużynie. W moim wieku najważniejsza jest gra, oczywiście lepiej byłoby zbierać minuty w 4 lidze.

Red: Z kim powalczysz o miejsce w składzie?

A.G.: O Julku wspomniałem, zaś w drugiej części ze Świdniczanką wystąpili Marcin Kozłowski i zawodnik testowany. Z pewnością trener Damian Guzek będzie miał szeroki wachlarz możliwości, jeśli chodzi o personalia. Rywalizacji się nie obawiam.

Red: Boiskowe atuty Adriana Gilanta?

A.G.: Wskazałbym na szybkość podejmowania decyzji w pierwszej kolejności. Lubię grę kombinacyjną na małej przestrzeni. Wyróżniłbym też podania prostopadłe do napastnika.

Red: W nowym modelu gry Mazovii za strzelanie bramki odpowiedzialni będą też piłkarze „8”, „10”.

A.G.: Potrafię strzelać gole i mam nadzieję, że na koniec przyszłego sezonu będę miał kilka w dorobku, a drużyna będzie na miejscu premiowanym awansem do 3 ligi.

Red: Otrzymałeś propozycję zmiany klubu?

A.G.: Były zapytania, ale za bardzo nie rozważałem teraz zmiany klubu. Bardzo dobrze czuję się w Mazovii, od długiego czasu jestem związany z zespołem i mam do niego sentyment. Czekam z niecierpliwością na sezon i mogę obiecać, że cała Mazovia da z siebie wszystko.

Obserwuj nas i polub:
icon Subscribe pl PL
Pin Share

Sponsorzy

Mińsk MazowieckiPowiat MińskiAKPOLMOSiRAkademia piłkarskaPEC Mińsk MazowieckiZINACartPolandNajlepsi bukmacherzySport SiedlceMMZVincec Foto Sport