W 5 lidze strzeliłem 4 gole głową po rożnych, a czekam na pierwsze takie trafienie w 4 lidze. Chciałbym pokazać, że potrafię też uderzać z dystansu
– mówi Szymon Tywanek, 18-letni obrońca Mazovii.
Redakcja: W poprzednim sezonie rozegrałeś 4 mecze w pierwszym zespole Mazovii, w tym 2 w pełnym wymiarze czasu.
Szymon Tywanek: Pierwszym 90-minutowym spotkaniem było to z Ząbkovią Ząbki. Graliśmy w obronie innym systemem niż dziś, tj. czwórką w linii, a ja wystąpiłem razem z Łukaszem Broziem, Oliwierem Jurczakiem i Dominikiem Paradowskim. Zanotowałem niezły występ, a pod koniec meczu miałem również szansę na zdobycie bramki.
Red: Cztery gole masz na koncie w 5-ligowych rezerwach.
SzT: Za każdym razem były to celne główki po dośrodkowaniach z rzutów rożnych. Potrafię znaleźć się w polu karnym i wykorzystać 193 cm wzrostu. Pomagają także dobry wyskok i siła fizyczna, bo potrafię wygrać pojedynek bark w bark z przeciwnikiem.
Red: Drugim Twoim pełnym meczem był z Troszynem w ostatniej kolejce.
SzT: Czwórkę w defensywie stanowili Łukasz Broź, Dominik Sadzawicki, Dominik Paradowski i ja. Prowadziliśmy 2:0 i wydawało się, że zakończymy sezon zwycięstwem, a tymczasem w krótkim czasie straciliśmy 2 gole, a przed ostatnim gwizdkiem jeszcze jednego.
Red: Na boisku musi przebywać 2 młodzieżowców, a przed Tobą jeszcze 3 takie sezony.
SzT: Niekoniecznie będzie łatwiej miejsce w składzie z tego tytułu. Do Mazovii dołączyło kilku młodzieżowców i każdy ma ten sam cel, czyli grać od pierwszej minuty.
Red: Dla Ciebie dodatkową motywacją są pierwsze 4-ligowe punkty z Twoim udziałem?
SzT: Grałem 90 minut w wygranym 1:0 ćwierćfinale mazowieckiego pucharu, a przeciwnikiem była Broń Radom, czyli jeszcze silniejsza drużyna od naszych 4-ligowych przeciwników. Więc to były takie ligowe punkty, choć nie liczone do klasyfikacji.
Red: Pod wodzą trenera Damiana Guzka MKS Mazovia występuje w defensywie trójką stoperów. Czyli rywalizacja o wyjściowy skład będzie jeszcze ostrzejsza.
SzT: Z pewnością tak i zwłaszcza, że przyszli do nas tacy piłkarze jak Tomasz Lewandowski i Michał Gładysz. Tomek Lewandowski ma ogromne doświadczenie w wyższych ligach, wie jak się ustawić i co zrobić piłką. U Michała Gładysza, mimo jego młodego wieku, też widać ogranie i doświadczenie, ostatnio był w 3 lidze.
Red: Czego już mogłeś się od nich nauczyć?
SzT: Na treningach podpowiadają jak zachować się w danej sytuacji, czy wyjść do danego zawodnika, czy pozostać w świetle bramki. W sparingu grałem razem z Michałem, a z Tomkiem jeszcze nie.
Red: Różnice w ustawieniu z trójką i czwórką obrońców?
SzT: Myślę, że odnajduję się w obydwu systemach, mimo że w tym obecnym na pewno nie jest lekko, czasem zostajemy w danym momencie mając obok taką samą liczbę przeciwników. Dlatego nie można sobie pozwolić na prosty błąd czy stratę. Wszystkie zagrania muszą być odpowiedzialne i dokładne.
Red: Szkoleniowiec potrzebuje szerokiej i silnej kadry, bo sezon bardzo długi.
SzT: Dlatego będę się starał i dążył do tego, aby dostawać jak najwięcej szans w 4 lidze. A jeśli dostanę powołanie do zespołu rezerw, wtedy pomogę chłopakom w wygrywaniu w okręgówce.
Red: Największe atuty piłkarskie Szymona Tywanka:
SzT: Gra głową, czyli walka w powietrzu, ale też kilkudziesięciometrowe podanie. Czuję się pewnie w grze jeden na jednego. I jego coś, czego nie widzieli jeszcze zbyt często kibice Mazovii – mocne uderzenie z dystansu. Jakoś nie było dotąd zbyt wielu okazji.
Red: Jesteś uczniem szkoły średniej. Jak spędzasz wakacje?
SzT: Bardzo pracowicie, w wakacje pracuję zawodowo i codziennie przyjeżdżam na treningi do Mińska Mazowieckiego. Plus mecze sparingowe w sobotę.
Red: Jakie są różnice między 4 a 5 ligą?
SzT: W wyższej lidze większa intensywność i szybkość gry. W 5 lidze były zespoły, które nie budowały akcji przez środek, ograniczając się do dalekich podań z pominięciem pomocników. Ale i w tej lidze są wyróżniający napastnicy, jak swego czasu Zinkewycz, obecnie w 1-ligowej Pogoni Siedlce. Było widać, że przerasta zdecydowanie 5 ligę.