Udany debiut Łukasza Brozia

W potwornym upale Mazovia pokonała Marcovię 1:0. Wydarzeniem meczu był debiut Łukasza Brozia. Czterokrotnego mistrza kraju z warszawską Legią oraz trzykrotnego reprezentanta kraju.

Końcówka lata w Mińsku była bardzo upalna. Ciężko było przebywać na słońcu, a co dopiero biegać i walczyć na 30 stopniowym rozgrzanym placu. Dola piłkarska nie dla słabeuszy, zawodnicy znają swój fach i liczą się z tym, że może im przyjść grać w każdych warunkach pogodowych.

Do Mińska Maz. w 3 kolejce IV ligi zawitała Marcovia Marki. Klub z jednej strony znany, bo prawie po sąsiedzku, ale Mazovia nie miała okazji rywalizować z podwarszawskim przeciwnikiem na poziomie IV ligi. Wiadomo było, że w Markach tak jak i w MKSie nastąpiło mnóstwo zmian kadrowych przed sezonem. Barwy klubowe zmienił m. in. Krystian Przyborowski występujący w poprzednim sezonie w Mazovii. Teraz, w żółtej koszulce próbował rozmontować mińską obronę. Na szczęście nie miał zbyt wielu okazji, bo od samego początku było widać, że Marcovia przyjechała z myślą o obronie. Nieliczne kontry mogły zagrozić jedynie bramce Mateusza Łysika. Mazovia natomiast mozolnie budowała atak pozycyjny i wdzierała się w pole karne gości, jednak w gąszczu nóg ciężko było skierować piłkę do bramki. Dopiero pod koniec pierwszej połowy przebojem przedarł się w polu karnym Tomasz Nieścieruk odegrał do środka, a Bartosz Malesa dołożył nogę celnie strzelając bardzo ważnego i jak się okazało jedynego gola w tym meczu.

W drugiej połowie zawodnicy w białych trykotach dążyli do podwyższenia wyniku. Mazovia za sprawą Wojciecha Trochima, Michała Bondary, czy Jakuba Zatorskiego strzelała na bramkę Marcovii, jednak były to strzały niecelne lub dobrze spisywał się w bramce Adam Radzikowski. Mińszczanie tak zapędzili się w ofensywnych akcjach, że o mało pod koniec meczu nie stracili prowadzenia. Jan Szulkowski bardzo szybkim rajdem prawą stroną boiska znalazł się oko w oko z Mateuszem Łysikiem jednak nie wykorzystał doskonałej sytuacji i przeniósł piłkę nad poprzeczką. Był to ciężki mecz jak już wspominaliśmy ze względu na warunki pogodowe, ale należy dodać, że Marcovia to trudny rywal, dobrze poukładany i na pewno nie jednej drużynie z górnej części tabeli zabierze punkty.