Udana inauguracja wiosny w Ostrołęce

Zawodnicy Mazovii rozpoczęli rozgrywki ligowe od wygranej w Ostrołęce. Ciężkie i wąskie boisko nie pomagało w konstruowaniu akcji ofensywnych. Na szczęście niezawodny Pavlo Ksonz i Wojciech Trochim znaleźli sposób, aby ważne 3 punkty pojechały do Mińska.

Mecz 18 kolejki pomiędzy Narwią Ostrołęka a mińską Mazovią został przełożony z soboty (11.03.23) na środę (15.03.23). Zmiana ta była podyktowana złymi warunkami atmosferycznymi. Gospodarze nie chcieli grać na sztucznym boisku, więc trzeba było poczekać cztery dni, aby płyta główna nadawała się do rozegrania spotkania. Z tych samych powodów kilka meczów pierwszej kolejki rozegrano na sztucznych nawierzchniach, a resztę przełożono.

Mazovia zaprezentowała się w nowych strojach. Obecnie powiedzenie „trójkolorowi” nie jest już tylko nawiązaniem do barw zawartych w herbie, ale pełną wizualizacją na trykotach. Jak to zawsze bywa, jednym ta kolorystyka przypadnie do gustu, a innym nie. Mecz rozpoczął się o godz. 15:30 w obecności około setki widzów. Mazovia od samego początku szukała ciekawych rozwiązań pod bramką rywala. Umiejętności bramkarskie Amara Shavketova sprawdził Łukasz Broź strzałem z kilku metrów. Bartosz Malesa główkował minimalnie niecelnie po wrzutce z rzutu rożnego wykonywanego przez Wojciecha Trochima. W 20 minucie pierwszą groźną akcję przeprowadzili gospodarze, lecz strzał z pola karnego Orhana Farajova poszybował wysoko nad poprzeczką.

W 29 minucie dwójkowa akcja Bondary i Trochima o mało nie zakończyła się bramką. Doskonałą interwencją popisał się golkiper Narwi. Chwilę później po wyrzucie z autu w pole karne Michała Wołosa, Michał Bondara skierował piłkę klatką piersiową pod nogi Pavlo Ksonza, który dopełnił formalności kierując piłkę precyzyjnym strzałem do bramki. Mazovia objęła zasłużone prowadzenie 1:0.

Kilka minut później Wojtkowi Trochimowi zabrakło kilku centymetrów aby skierować piłkę z powietrza do pustej bramki. Ostrołęczanie mieli groźną centrę z rzutu wolnego w pole karne, ale przytomnie wybił piłkę na rzut rożny Łukasz Broź. W odpowiedzi Mazovia przeprowadziła szybką kontrę w wyniku której Pavlo Ksonz znalazł się sam na sam z bramkarzem. Próbę lobowania wyczuł intuicyjnie Amal Shavketov i tym samym uchronił swój zespół przed utratą kolejnej bramki. Mińszczanie mieli jeszcze pod koniec pierwszej połowy dwie bardzo groźne sytuacje podbramkowe, w których zabrakło dokładności w ostatnim podaniu.

Na początku drugiej części spotkania piłkę ręką w polu karnym zagrał Cassio i Michał Bondara stanął przed szansą powiększenia przewagi w klasyfikacji na króla strzelców. Świetną interwencją wyczuł intencję strzelca i wybił piłkę na rzut rożny Amal Shavketov. To już chyba trzecia setka, którą wyciągnął bramkarz Narwi. W 55 minucie Bartosz Malesa w indywidualnej akcji posłał piłkę minimalnie nad poprzeczką. Mazovia kontrolowała mecz i prowadziła grę, jednak przewaga zaledwie jednej bramki nie dawała odpowiedniego komfortu. Druga bramka padła dopiero w 68 minucie. Borys Piotrowski został sfaulowany w polu karnym, a Wojciech Trochim był pewnym egzekutorem jedenastki.

Na kwadrans przed końcem meczu piłkę ręką w polu karnym zagrał obrońca Narwi. Tym razem gwizdek sędziego milczał. Trójkolorowi grali mądrze do samego końca. Utrzymywali się przy piłce i kreowali kolejne groźne akcje. Narew praktycznie nie zagroziła bramce bronionej przez Mateusza Łysika. Wynik końcowy nie oddaje w pełni tego co działo się na boisku i jest niewątpliwą zasługą Amala Shavketova, który obronił rzut karny i kilka setek. W Mazovii wszyscy zawodnicy zasługują na wyróżnienie, ale specjalne uznanie za wkład w ten mecz należy się na pewno dla: Pavlo Ksonza, Wojciecha Trochima, Michała Wołosa i Borysa Piotrowskiego.

Zapraszamy do poniższej galerii video, w której znajduje się cały zapis meczu i wypowiedzi pomeczowe trenera Marcina Sasala i kapitana drużyny Wojtka Trochima.