Twardy sparing Mazovii z Victorią. Minimalnie lepsi rywale

Na zakończenie najcięższego tygodnia w okresie przedsezonowym, Mazovia Mińsk Mazowiecki przegrała w sparingu z Victorią Sulejówek 2:3. Nasza drużyna strzeliła jeszcze jednego gola, ale według sędziów z minimalnego spalonego.

Na zakończenie najcięższego tygodnia w okresie przedsezonowym, Mazovia Mińsk Mazowiecki przegrała w sparingu z Victorią Sulejówek 2:3. Nasza drużyna strzeliła jeszcze jednego gola, ale według sędziów z minimalnego spalonego.

O tym, że to będzie bardzo twardy mecz przekonaliśmy się już po 30 sekundach, kiedy brutalnie sfaulowany został Tomasz Wełna. W pierwszej połowie bramek nie było, wszystkie padły po zmianie stron – na boisku nie było już kontuzjowanego Tomasza Lewandowskiego. Warto dodać, że spotkanie w Rembertowie rozgrywane było w blisko 30-stopniowym upale.

Do 60 minuty Mazovia grała w podstawowym składzie, a do 9 zmian doszło po godzinie gry. Więcej sytuacji stworzyliśmy do przerwy, a pierwszą już w 4 minucie, gdy po akcji Eryka Więdłochy groźnie uderzał Adrian Gilant. W 6 z kolei z dystansu, ale w środek bramki strzelał Michał Janota. Podopieczni trenera Damiana Guzka dłużej utrzymywali się przy piłce, jednak brakowało finalizacji dobrej pracy w ataku pozycyjnym.

Kolejny mocny zryw mińszczan miał miejsce między 19 a 21 minutą. Tomasz Lewandowski prostym podbiciem z dystansu próbował zaskoczyć bramkarza, a po dwójkowej akcji (z Erykiem Więdłochą) testowany napastnik uderzył niecelnie. I wreszcie świetne podanie Michała Janoty na gola zamienił Adrian Gilant, lecz sędzia asystent podniósł chorągiewkę. W 31 minucie Michał Janota z własnej połowy lobował golkipera Victorii i szkoda, że piłka nie wpadła do siatki. Kilka strzałów rywali zostało zablokowanych, zaś w 35 minucie Mikołaj Kiliszek sparował bombę na poprzeczkę.

W 37 minucie kolejna bardzo dobra akcja Eryka Więdłochy, niestety ponownie bramkarz zdołał wybić piłkę na róg. Pięć minut później, po rogu Mazovii kontra Victorii i tym razem w roli głównej Mikołaj Kiliszek. W ostatnich sekundach pierwszej połowy po zagraniu Michała Kopczyńskiego bliski wpisania się na listę strzelców, podobnie jak tydzień temu w Łomży, był testowany napastnik. Na koniec po rogu główkował Mateusz Bienias.

W pierwszej akcji po przerwie szybkie wyjście z własnej połowy spadkowicza z 3 ligi, rykoszet i gol. Mazovia wyrównała już w 50 minucie, Michał Janota podał do naszego nowego napastnika, który ładnie zagrał na długi słupek, a szybki Mateusz Różański uprzedził obrońcę.

Po zmianach w Mazovii szybko straciliśmy drugą bramkę, z dobitki. Później Dawid Rosiak obronił bardzo mocny strzał z dystansu, zaś w 75 min Victoria zdobyła trzeciego gola. Mazovia walczyła do końca, jeden z testowanych pomocników uderzał groźnie z 16 metrów w 84 minucie. Ten sam piłkarz wykorzystał błąd rywala i ładnym strzałem z woleja po długim rogu ustalił wynik spotkania w 90 min.

W barwach Victorii zagrał Rafał Parobczyk. Na sąsiednim boisku w Rembertowie w sobotę oglądaliśmy – choć w różnych sparingach – m.in. Marcina Kozłowskiego (Polonia II Warszawa) i Bartosza Malesę (Mazur Karczew).

Mazovia Mińsk Mazowiecki – Victoria Sulejówek 2:3 (0:0)

Bramki: Mazovia – 1:1 Mateusz Różański (50), 2:3 zawodnik testowany (90).

Mazovia: Kiliszek (Rosiak), Bienias, Lewandowski (Gładysz), Wełna (testowany 2), Różański (Wielgolaski), Kopczyński (testowany 3), Kuczałek (testowany 4), Więdłocha (testowany 5), Gilant (Proczek), Janota (testowany 6), testowany 1 (Podpora).

Obserwuj nas i polub: