Mamy w składzie świetnych piłkarzy, co sprawia, że zespół jest silny. Zmieniamy sposób gry, a wszystko po to, by w lidze dominować w każdym meczu
Damian Guzek, nowy trener Mazovii Mińsk Maz.
Red: W sezonie 2015/16 występował pan jako zawodnik w Mazovii. Co zmieniło się przez 8 lat?
DG: Bardzo dużo na plus, począwszy od bazy sportowej, a więc boisk z naturalną i sztuczną nawierzchnią, i całej otoczki związanej z funkcjonowaniem klubu, przygotowaniem treningów. Mamy wszystko czego potrzebujemy do codziennej pracy. Często o końcowym sukcesie decydują detale, na które mamy wpływ, a więc np. zapewnienie zawodnikom fizjoterapeuty, odżywek, dodatkowego sprzętu treningowego itp.
Red: Ile czasu pan potrzebował, by podjąć decyzję o powrocie do Mińska Mazowieckiego, ale już w roli trenera?
DG: Z mojej perspektywy takich ofert się nie odrzuca. Zarząd Klubu rozmawiał z wieloma kandydatami, szukając najodpowiedniejszej osoby. Cieszę się, że wskazano na mnie. Będę starał się, aby drużyna Mazovii swoją grą sprawiała wiele radości kibicom. Wygrywanie w dobrym style będzie naszym celem. Wiele osób związanych i kibicujących Mazovii poznałem w moim ostatnim sezonie, wspomnianym 2015/16. Później miałem kontuzję, operację pleców w odcinku lędźwiowo-krzyżowym i pożegnałem się z piłką. Ale nie definitywnie, bowiem szybko zająłem się pracą trenerską.
Red: Co powinno być wizytówką i mocną stroną Mazovii pod pana wodzą?
DG: Chcę sprofilować mental drużyny, tzn. chcę żeby zespół dominował w grze, narzucał swój ofensywny styl. Dlatego zamierzamy wysoko atakować rywali, dążąc do szybkiego odbioru piłki, a także kreować grę poprzez posiadanie piłki w ataku pozycyjnym. Piłkarze Mazovii mają tak być przygotowani do sezonu, aby czuli, że sportowo są liderami 4 ligi. W składzie są świetni zawodnicy.
Red: Wykonawców nowego modelu gry już pan znalazł?
DG: Kadra krystalizuje się, jestem bardzo zadowolony ze wzmocnień i jakości na treningach. Widać już po kilku dniach, że wszyscy dążymy do sukcesu Mazovii. Chciałbym również, aby zawodnicy sami – poza drużynowymi treningami – przygotowywali się do tzw. rozumienia sposobu gry. Na razie widać, że są i pomysł na grę, i na jego realizację.
Red: Okres przygotowawczy rozpoczęliście od testów szybkościowo-motorycznych.
Wyniki zawodników były na dobrym poziomie, wiemy nad czym musimy pracować. Ważne, że rozpoczęliśmy współpracę z firmą Better Way, która będzie przygotowywać odpowiednie wstawki motoryczne i szybkościowe do naszych treningów. To sprawi, że pojedyncze osoby i zespół będą się rozwijać.
Red: W pierwszym sparingi remis z 3-ligową Świdniczanką 2:2. Co najlepiej funkcjonowało w grze Mazovii?
DG: Zawsze podkreślam, że po pierwszym meczu kontrolnym należy unikać daleko idących wniosków. Piłkarze są po przerwie, oczywiście chcą się pokazać trenerom, ale jeszcze nie każdy radzi sobie z presją na tyle, ile oczekiwalibyśmy. Ważne, że potrafiliśmy zastosować wysoki pressing i dobrze budować akcje ofensywne. To był niezły mecz w naszym wykonaniu.
Red: Pojawili się kolejni testowani zawodnicy.
DG: Do końca tego tygodnia zostaje jeden z nich, to zawodnik na pozycja 9-10. Przed sobotnimi sparingami podejmiemy decyzję.
Red: Okienko transferowe otwarte jest do końca sierpnia. Czy pan trenerze będzie szukał nowych piłkarzy jeszcze w trakcie ligi, czy wcześniej zamknie kadrę?
DG: Wspólnie ze sztabem pracowaliśmy nad tym, aby zdecydowana większość kadry, około 80-90 procent, była z nami od pierwszego treningu. Chodzi o zgrywanie się nowo tworzonego zespołu. Natomiast nie ma nic lepszego od rywalizacji o miejsce w składzie, więc nie zamykamy się i dalej szukamy. Może pozyskamy kogoś doświadczonego, z przeszłością na szczeblu centralnym.
Red: Jaki plan na najbliższe dni?
Trenujemy codziennie, pracując nad wspomnianym modelem gry Mazovii. W sobotę pojedziemy na trójmecz do Radzynia Podlaskiego. O g. 10:30 zagramy 60 minut z miejscowymi Orlętami, a po krótkiej przerwie kolejne 60 minut z Chełmianką Chełm.
