S2| Dwa oblicza Mazovii w Radomiu

Bardzo trudna pierwsza połowa i sporo sytuacji strzeleckich Mazovii po przerwie. Nasza drużyna przegrała w Radomiu z 3-ligową Bronią 2:3 (1:2), chociaż miała więcej okazji 100-procentowych.

Zespół Mazovii został podzielony na dwie równorzędne jedenastki, bowiem jest to etap sprawdzania zawodników w identycznym wymiarze czasu. Ze względów zdrowotnych zabrakło Tomasza Lewandowskiego i Michała Podpory. Gospodarze zaś wystawili silniejszy skład od 1 do 45 minuty.

W pierwszej części Mazovia miała dużo pracy w defensywie, ponieważ Broń starała się prowadzić grę i wysoko atakować. Bardzo ciężko podopiecznym trenera Damian Guzka było przedostać się na pole karne rywali. Nasi piłkarze mieli niewiele miejsca, przeciwnicy grali blisko, uniemożliwiając „rozwinięcie” skrzydeł. Przy stanie 0:2 Maciej Jankowski zagrał na prawą stronę, błąd popełnił bramkarz, a Igor Krashnevskyi asystował przy kontaktowym golu Juliana Świątka w 39 minucie. Po kilkudziesięciu sekundach doszło do kopii tej akcji. Tym razem zabrakło skutecznego ostatniego podania.

W drugiej połowie role się odwróciły, Mazovia nadawała ton grze i stwarzała kolejne sytuacje bramkowe. W 50 minucie z dystansu uderzał Patryk Zych, a bramkarz sparował piłkę do boku.

W 52 minucie Mateusz Różański nie wykorzystał sytuacji sam na sam z golkiperem Broni. Z kolei w 54 minucie Michał Janota wyłuskał piłkę na połowie radomian, zagrał prostopadłą piłkę do Mateusza Różańskiego, który minął bramkarza, lecz miał już zbyt ostry kąt, by doprowadzić do wyrównania. Mazovia nie zatrzymywała się i dalej z impetem atakowała. Michał Janota groźnie strzelał z rzutu wolnego z 30 metrów, a Adrian Gilant próbował lobować wysuniętego bramkarza z okolic środka boiska. Wynik jednak się nie zmieniał, a na domiar złego Broń podwyższyła na 3:1. To była 70 minuta.

Kwadrans przed końcem po rogu dla gospodarzy, Mazovia wyszła z kontrą, Mateusz Bienias podawał do Jakuba Zatorskiego, lecz bez efektu bramkowego. W 80 minucie Kuba Zatorski świetnie dorzucił do Mateusza Różańskiego, który lekko trącił piłkę. Znów bramkarz Broni był górą. Piłkę z siatki wyciągnął w 83 minucie po strzale Patryka Zycha z 12 metrów. Wcześniej faulowany był Jakub Zatorski, a z wolnego zagrywał w pole karne Michał Janota.

BROŃ RADOM – MAZOVIA MIŃSK MAZOWIECKI 3:2 (2:1)

Bramki: Winiarski 24, Jarzębski 36, Garnysz 71 – Świątek 40, Zych 78

Mazovia I połowa: Rosiak, Gładysz, Abelski, testowany, Krashnevskyi, Masłowski, Wiedłocha, Kozłowski, Parobczyk, Swiatek, Jankowski.

Mazovia II połowa: Ostrowski, Jurczak, Bienias, Tywanek, Wrzesiński, Zatorski, Malesa, Janota, Gilant, Zych, Różański.

Broń I połowa: Kosiorek – Wrześniewski, Banaszkiewicz, Górka, Kobiera, Dziubiński, Jarzębski, Majchrowski, Winiarski, Putin, Timite.

Broń II połowa: Faryna – Skóra, Cieloch, Jarzębski, Kromka, Kowalski, Dąbrowski, Piwowarczyk, Garnysz, Kucharski, Stawiarz.

Trener Damian Guzek:

– W pierwszej połowie mieliśmy problemy po odbiorze piłki. O ile w obronie średniej wyglądało to zadowalająco, to nie było wyjścia w górę kiedy piłka była zagrana wstecz. Faza przejściowa praktycznie nie istniała. Dużo niedokładności w podaniach i mała aktywność. Za dużo tego było… Musimy brać odpowiedzialność za piłkę i przede wszystkim być aktywni w trudnych dla nas momentach.

– Druga połowa to zupełnie inne oblicze zespołu. Cieszy mnie determinacja zawodników i chęć odwrócenia wyniku. Graliśmy wysoko i bardzo agresywnie. Stworzyliśmy sobie wiele dogodnych szans. Sam Mateusz Różański miał 4 sytuacje, z czego trzy sam na sam z bramkarzem. Nic nie wpadło, ale Mateusz to młody zawodnik stawiający pierwsze kroki w seniorskiej piłce. Na pewno jestem z jego występu zadowolony pomimo braku skuteczności. W przyszłym tygodniu skupimy się na pracy zespołu w ofensywie, cały czas pamiętając o doskonaleniu działań zespołu w obronie.

Na stronie FB > Broń Radom fotorelacja z meczu. Zapraszamy!