Pierwsze zimowe przetarcie w Radomiu

W pierwszym sparingu zimowych przygotowań do rundy wiosennej 2023 Mazovia rozegrała bardzo ciekawy mecz z III-ligową Bronią. Na bocznym boisku radomskiego MOSiRu zagrało ponad 40-stu piłkarzy.

Dopiero pod koniec stycznia 2023r udało się Mazovii rozegrać pierwsze treningowe spotkanie z obcym rywalem. Pogoda w poprzedni weekend pokrzyżowała te plany. ŁKS Łomża, lider IV ligi Podlasia musiał odwołać przyjazd do Mińska Maz., Bazując na wewnętrznych grach i treningach zawodnicy mińskiego klubu na pewno stęsknili się za bezpośrednią konfrontacją z mocnym rywalem. Widać to było od pierwszych minut sparingowego starcia na bocznym boisku radomskiego MOSIR-u. Obie ekipy ruszyły na siebie jak spuszczone psy. W pierwszych kilku minutach to Broń przycisnęła mińszczan, ale w kolejnych inicjatywę przejęli Mazoviacy. Ich gra przez następne dwa kwadranse była prowadzona na dużej intensywności i przy biernej postawie radomskich piłkarzy, którzy w mowie piłkarskiej biegali w tym czasie za piłką.

Przewaga ta została udokumentowana bramką strzeloną przez Pavlo Ksyonza w 11 minucie, który skutecznie zamknął akcję z prawej strony bardzo precyzyjnym strzałem. Kilka minut później Mazovia powinna podwyższyć prowadzenie na 2:0, jednak bramkarz gospodarzy Piotrowski lobowany złapał piłkę na 20 metrze od bramki, za co powinien otrzymać czerwona kartkę. Jednak sędziowie świadomi tego, że jest to gra treningowa potraktowali ten fakt ulgowo i podyktowali tylko rzut wolny, bez konsekwencji dla bramkarza. Bardzo dobrym strzałem popisał się Wojciech Trochim, jednak Piotrowski świetną paradą wybił piłkę z bramki na rzut rożny.

Mazovia miała za chwilę świetną okazję na podwyższenie wyniku po przeprowadzonej akcji lewą stroną, jednak strzał mińskiego napastnika z kilku metrów rewelacyjnie wybronił znowu Piotrowski. Wydawało się, że kolejne akcje przyniosą piłkarzom Mazy następne bramki, bo gra się kleiła i często oscylowała w okolicach pola karnego gospodarzy.

W 28 minucie indywidualny błąd naszego zawodnika doprowadził do straty bramki. Widać było, że ewidentnie zeszła mu piłka z nogi i gospodarze dostali prezent w postaci sytuacji sam na sam z Łysikiem i skrupulatnie go wykorzystali doprowadzając do wyrównania. Niestety, to nie był zimny prysznic, żeby kontynuować ataki z takim zaangażowaniem jak dotychczas, bo jeszcze dwukrotnie w tej części spotkania Mazovia popełniła podobne błędy i wynik wymknął się spod kontroli. To na pewno przyćmiło dobrą postawę mińszczan w tym spotkaniu. Jednak trzeba podkreślić, że bramki dla radomian zostały zdobyte przez bardzo wysoki pressing i dużą dynamikę piłkarzy. Broń jest na innym etapie przygotowań. Sparing z Mazovią to ich 3 mecz i za miesiąc zaczynają ligę. Indywidualne błędy Mazovii po których padły bramki, co prawda rzutują na całokształt i końcowy wynik, ale w warunkach ligowych, w grze o punkty do opisanych wyżej przypadków prawdopodobnie by nie doszło, bo zawodnicy graliby bardziej skoncentrowani.

W drugiej połowie obie drużyny wprowadziły nowych zawodników. Całkowicie odmieniając oblicze spotkania. W zespole Broni Radom wystąpili: Kosiorek, Derlatka, Chłopecki (60 Kobiera), Wrześniewski (62 testowany), Grobla, Knap, Kielak, Szymczak, Wójcik, Reid, Goljasz. W zespole Mazovii: Testowany, Grabek, Kaczyński, Jurczak, Kąca, Wołos, testowany, Zatorski, Nieścieruk, testowany + Trochim i Malesa wymiennie. Jak się okazało ponad 40 zawodników brało udział w tym porannym treningu. W Mazovii każdy zawodnik rozegrał min. 45 minut meczu. Cieszy fakt, że obecnie Mińsk Maz. posiada tak szeroką kadrę.

Mecz w drugiej połowie był bardziej otwarty, przestrzenie miedzy formacjami były nieco luźniejsze, a sytuacje podbramkowe wynikały częściej z błędów niż z wyprowadzonych i zaplanowanych akcji. Można było się przyjrzeć zawodnikom nowym, lub potencjalnie zakontraktowanym. Mimo to, mecz był cały czas dynamiczny i oba zespoły prokurowały sporo akcji podbramkowych. Ogólne wrażenie było na korzyść zawodników Broni Radom, ale bramki mogły paść z obu stron. Brakowało trochę zgrania i szybkości, lecz parę akcji było na prawdę dobrych.

Po stronie Mazovii pozytywne wrażenie zrobił młody testowany bramkarz i zawodnicy dopiero co zakontraktowani, czyli Wołos i Kaczyński. Zespół nie stanowił jeszcze monolitu, bo nie mógł, ale jak na pierwszy sparing dawał pogląd trenerowi Marcinowi Sasalowi na kolejne analizy, co do przydatności innych zawodników.

Najważniejsze w grze kontrolnej jest uniknięcie kontuzji. Mecz miedzy Bronią a Mazovią był bardzo dynamiczny, ale z poszanowaniem rywala. W drugiej połowie, było kilka fauli, nieprawidłowych wejść, ale piłkarze grali z myślą o własne zdrowie. Momentem zwrotnym był incydent gdy głowami zderzyli się dwaj piłkarze – wyglądało to fatalnie. Na szczęście obeszło się bez ingerencji karetki.

Na kwadrans przed końcem meczu to gospodarze zdobyli bramkę i tym samym wygrali w nowych składach 1:0 i sumarycznie 4:1 w przebiegu całej konfrontacji. Reasumując cały sparing trzeba powiedzieć wyraźnie, że wynik jest niekorzystny, ale gra zmierza w dobrym kierunku. Widać progres, perspektywę szerszej kadry, ale przede wszystkim horyzont ciężkiej pracy. Wyniki niech przyjdą w lidze.