To była ciężka sobota… Trzeci mecz w przeciągu tygodnia. „Grające środy” to prawdziwy sprawdzian wydolnościowo-kondycyjny dla wszystkich drużyn grających w forBET IV lidze.
Wreszcie ciepły weekend. Dawno takiego nie było. Przez ostatnie weekendy pogoda płatała figle. Mecz w Piasecznie to nowe rozdanie. Nikt już nie wracał do jesiennej wygranej 7:0 w Mińsku Maz. Teraz liczyły się tylko 3 punkty, zdobyte w jakimkolwiek rozmiarze, które przybliżą trójkolorowych do III ligi. Nie było to łatwe zadanie dla mińszczan, którzy „musieli” wygrać. Piaseczno jest w gazie, gra już na luzie i buduje zespół i morale na przyszły sezon z dobrymi występami w ostatnich meczach.
Lepiej rozpoczęli spotkanie gospodarze. Już w 7 minucie Maciej Nalej oddał bardzo groźny strzał z prawej strony. Piłka minęła prawy słupek Mateusza Łysika. Pavlo Ksonz trzy minuty później świetnie przyjął górne podanie od Michała Wołosa i uderzył pod poprzeczkę. Wladyslav Palamar jak wyciągnięta struna sięgnął i przeniósł piłkę nad poprzeczką. Mazovia miała serię rzutów rożnych, z których groźne wrzutki prokurował Wojciech Trochim. Atak Piaseczna uruchomił Sebastian Folwarski z prawej flanki. Miękko wrzucił do środka pola karnego idealnie do Gracjana Konopskiego lecz ten zmarnował idealną sytuację strzelając obok bramki Mazovii. Michał Wołos próbował strzelać zza pola karnego, lecz piłka po ziemi dosyć wolno przeszła po prawej stronie bramki Palamara. Boisko w Piasecznie posypane było piaskiem przez co dziwnie zachowywała się tocząca po nim piłka. Odnosiło się wrażenie, że futbolówka jakby spowalniała, czy wręcz wyhamowywała w szybkich podaniach po ziemi. Po piątym dośrodkowaniu z rzutu rożnego przez Wojciecha Trochima, główkował Bartosz Malesa. Naciskany przez obrońcę nie mógł skierować odpowiednio strzału w światło bramki. Po pół godzinie Konopski z lewej strony ściął do środka i uderzył po ziemi zbyt lekko, aby zagrozić bramce Mateusza Łysika. Chwilę później Maciej Nalej przedzierał się środkiem i dopiero faul Bartka Malesy tuż przed polem karnym zatrzymał rozpędzonego napastnika gospodarzy. Kamil Ziemnicki z rzutu wolnego uderzył mocno na wysokości pasa, jednak interwencja Mateusza Łysika uchroniła Mazovię przed stratą bramki. Mecz ożywił się i otworzył. Zespoły poszły na wymianę szybkich akcji, z których jednak nie wynikało bezpośrednie zagrożenie bramki. W ostatniej minucie pierwszej połowy w polu karnym gospodarzy padł Borys Piotrowski, który był trzymany za rękę. Sędzia jednak ocenił, że nie było to przewinienie kwalifikujące się na rzut karny. Piaseczno w ostatnim strzale z główki w tej części zagroziło jeszcze bramce Mazovii.
Eryk Więdłocha rozpoczął drugą połowę niecelnym strzałem. Mazovia wyszła na prowadzenie chwilę później. Michał Wołos z prawej strony dośrodkował wprost pod nogi Wojtka Trochima, który zgrał jeszcze na głowę do Michała Bondary. „Bondi” bez żadnych problemów strzelił na 1:0 dla Mazovii zdobywając tym samym 25 bramkę w sezonie. Folwarski w 53 minucie oddał centrostrzał na bramkę Łysika, lecz nie zaskoczył tym bramkarza Mazovii. Za kontuzjowanego Eryka Więdłochę (kontuzja mięśniowa) wszedł Jan Proczek, który od razu oddał celny strzał w światło bramki. Łukasz Broź doskonale odcinał Dominika Piekuta od podań. Pomimo, że to gospodarze byli częściej w posiadaniu piłki i konstruowali akcje ofensywne, to Mazovia miała mecz pod kontrolą. Po przeprowadzonych zmianach przez trenera Marcina Sasala nowi zawodnicy wnieśli trochę świeżości. Tomasz Nieścieruk pokazał kilka razy swój techniczny potencjał. W 82 minucie meczu po dośrodkowaniu w pole karne Mazovii źle stanął Mateusz Łysik i potrzebna była pomoc Daniela Kalinowskiego. W 87 minucie Mazovia przeprowadziła w jednej akcji dwie groźne sytuacje, które nie były zakończone strzałem. W odpowiedzi szybką akcję przeprowadziło Piaseczno. Napastnik gospodarzy przewrócił się przed polem karnym bez żadnych konsekwencji. Ostatnie akcje były szarpane i przerywane. W 92 minucie Pavlo Ksonz próbował przelobować bramkarza z nieudanym skutkiem. Mecz zakończył się wygraną Mazovii 1:0. Nie było to może porywające widowisko, ale trzeba wziąć poprawkę na trudy trzech kolejek rozgrywanych w przeciągu jednego tygodnia. Mazovia bardzo dojrzale zwyciężyła i tym samym pokazała swoją mądrość w grze. Co najważniejsze, zdobyte kolejne trzy punkty przybliżają Mazovię do upragnionego celu. Pozostało 5 kolejek do końca… bardzo ciężkich, w tym środowy mecz w Troszynie, który nie liczy się już w grze bezpośredniej do awansu, ale na pewno Mazovii nie odpuści…
29 kolejka IV Ligi |
![]() Piaseczno | ![]() |
![]() Mińsk Mazowiecki |
(0) 0 | : | 1 (0) |
MKS Piaseczno | |||
---|---|---|---|
35 | Wladyslav Palamar | ||
6 | Tymoteusz Barwiński |
![]() | '88 |
8 | Ayodeji Ahmed Toriola |
![]() | '66 |
10 | Łukasz Krupnik | ||
14 | Hubert Wierucki |
![]() | '60 |
15 | Gracjan Konopski |
![]() | '60 |
18 | Piotr Ćwikowski | ||
20 | Sebastian Folwarski | ||
21 | Michał Janowski |
![]() | '90 |
25 | Kamil Ziemnicki | ||
27 | Maciej Nalej |
![]() | '66 |
1 | Piotr Owczarzak | ||
2 | Piotr Żuchowski |
![]() | '90 |
9 | Dominik Piekut |
![]() | '66 |
17 | Dominik Zajkowski |
![]() | '60 |
19 | Adrian Dobies |
![]() | '66 |
23 | Jakub Konc | ||
24 | Adam Jaszczak | ||
26 | Kajetan Staniszewski |
![]() | '60 |
MKS MAZOVIA Mińsk Maz. | |||
---|---|---|---|
95 | Mateusz Łysik | ||
2 | Mateusz Bienias |
![]() | '20 |
6 | Borys Piotrowski | ||
9 | Wojciech Trochim | ||
14 | Michał Wołos | ||
19 | Michał Bondara |
![]() | '48 |
20 | Bartosz Malesa |
![]() ![]() |
'33 '60 |
22 | Pavlo Ksonz |
![]() | '90+1 |
28 | Łukasz Broź | ||
77 | Ihor Krashnevskyi | ||
97 | Eryk Więdłocha |
![]() | '58 |
1 | Dominik Pusek | ||
7 | Sebastian Kaczyński | ||
13 | Kamil Szczęsny | ||
15 | Mateusz Pędowski | ||
18 | Hubert Kąca | ||
23 | Tomasz Nieścieruk |
![]() | '60 |
24 | Jan Proczek |
![]() | '58 |
27 | Jakub Zatorski |
![]() | "90+1 |
29 | Oliwier Jurczak |
WIDZÓW: |
100 |