
To był mecz piłkarskiej jakości (Mazovia Mińsk Mazowiecki) przeciwko fizycznej sile (Makowianka Maków Mazowiecki). Nasza drużyna, mimo trudnych momentów, wyszła zwycięsko (3:2) z ciężkiego boju, a jako pierwszy w nowym sezonie na listę strzelców wpisał się 19-letni napastnik Michał Podpora.
—-
Redakcja: Wykorzystałeś bardzo ważną sytuację i od 5 minuty Mazovia prowadziła 1:0.
Michał Podpora: Pamiętam lekkie zamieszanie w środku pola, a następnie podanie na wolną przestrzeń od Michała Kopczyńskiego. Patrzyłem na bramkarza i widziałem lekkie zawahanie z jego strony odnośnie wyjścia do piłki. Ostatecznie został w bramce i umieściłem piłkę obok niego w siatce.
Red: W następnej akcji zabrakło zdecydowania, aby samemu ją finalizować?
M.P.: Myślę, że jak najbardziej mogłem pokusić się na samodzielne sfinalizowanie akcji. Miałem wolną przestrzeń i wystarczyło ją umiejętnie wykorzystać.
Red: Rywale grali bardzo ostro? Możesz ich porównać do jakiegoś zespołu z tamtego sezonu?
M.P.: Makowianka zdecydowanie jest drużyną o walorach fizycznych. Mieliśmy w głowie pierwsze spotkanie z nimi z poprzedniego sezonu, więc spodziewaliśmy się takiej gry z ich strony.
Red: Jak na boisku mobilizowaliście się w sytuacji, kiedy graliście w dziesięciu, rywal strzelił na 1:1 z karnego i miał przewagę?
M.P.: W takich sytuacjach najważniejszy jest spokój. Czekaliśmy na swoją szansę, bo wiedzieliśmy, że ona nadejdzie i tak się stało w drugiej połowie.
Red: Jak ocenisz zwycięstwo na trudnym terenie, dodatkowo w opisywanych okolicznościach?
M.P.: Mając z tyłu głowy okoliczności, bardzo się cieszymy z osiągniętego rezultatu. Pokazaliśmy siłę charakteru, a teraz myślimy o następnym meczu żeby zdobyć kolejne 3 punkty.



W sobotę, 16 sierpnia o g. 17:00 Mazovia zagra na stadionie MOSiR przy Sportowej z MKS Piaseczno.