Michał Kuczałek o Meczu Stulecia: Michał Kopczyński jest żywą legendą Legii

Michał Kuczałek o Meczu Stulecia: Michał Kopczyński jest żywą legendą Legii

Na długo zapamiętamy Mecz Stulecia Mazovii Mińsk Mazowiecki z Legią Warszawa Champions League. W barwach stołecznej drużyny zagrał obecny piłkarz Mazovii, Michał Kopczyński. – Jest on żywą legendą Legii – mówi Michał Kuczałek, wyróżniająca się postać „Dumy Mińska”.

—-

Redakcja: W Meczu Stulecia Mazovii zagraliście z Legią Warszawa Champions League, w składzie z kilkoma zawodnikami z lat 90. (Pisz, Jałocha, Podbrożny, Mięciel, Śliwowski). Kogo z dawnych idoli spotkałeś na boisku?

Michał Kuczałek: To była czysta przyjemność spotkać każdego z nich. Mieliśmy okazję gościć piłkarzy, którzy bez wątpienia wpisali się w historię polskiej piłki i nie tylko.

Red: W środku pola rywalizowałeś m.in. z Leszkiem Piszem, kiedyś dyrygentem gry Legii, specjalistą od rzutów wolnych. Czy też wykonywałeś wolne w swoich drużynach?

M.K.: Oczywiście, że kojarzę pana Pisza i jego poczynania, natomiast brylował na boiskach wtedy, gdy byłem małym chłopcem. Jeśli chodzi o rzuty wolne, to raczej zostawiałem „specjalistom”.

Red: Mając przewagę młodości staraliście się nieco oszczędzać gwiazdy Legii? Bramki padły w 17 i 20 minucie, po czym zastąpili Was starsi piłkarze Mazovii.

M.K.: Przede wszystkim należy zaznaczyć, że był to mecz o innym charakterze. Z pewnością była to przyjemność zagrać z zawodnikami, którzy odznaczają się takim doświadczeniem i kunsztem gry.

Red: Niespodzianką był występ kolegi z drużyny Michała Kopczyńskiego w barwach Legii na Sportowej w Mińsku Mazowieckim?

M.K.: Michał to zdecydowanie żywa legenda Legii, a że chodziło o mniejszą liczbę zawodników do gry, musieliśmy się nim podzielić. Myślę, że było mu miło ponownie założyć koszulkę Legii, a to był też mecz przyjaźni.

Red: Jak odbierasz oprawą kibicowską z okazji Jubileuszu 100-lecia?

M.K.: Nie wiem czy trzeba coś dodawać… Jeśli kogoś nie było na Jubileuszu, to koniecznie musi zobaczyć zdjęcia i nagrania. Kibice pokazali jak powinno wyglądać święto. Życzę nam wszystkim, żebyśmy mieli okazję częściej być świadkami takich wydarzeń.

Red: W składzie Mazovii pojawiło się kilku nowych piłkarzy: Marcus Schulz, Kaio Marques, Christian Oliveira. Zdążyli na treningach poznać i wkomponować się w zespół? Schulz strzelił ładną bramkę w sobotę.

M.K.: Dopiero zaczynamy wspólne treningi. Wierzę jednak, że wzmocnią zespół i pomogą nam w kolejnych meczach.

Red: Dzień wcześniej pokonaliście Wilgą Garwolin 1:0 w spotkaniu ligowym. Tym razem asystowałeś przy golu Michała Podpory. Która to Twoja asysta ligowa w Mazovii?

M.K.: Przyznam, że nie wiem, ale na pewno cieszy asysta. Jak również to, że bramka padła po akcji zespołowej.

Red: Po czerwonej kartce Mazovia wracała do niskiej obrony i czekała na kontry. Często brałeś w nich udział jako ofensywny napastnik? Wiesz ile przebiegłeś kilometrów?

M.K.: Nie znam danych, ale sądzę, że dużo. Gra jednego mniej, zawsze wiąże się z jeszcze większą pracą.

Red: Nasza drużyna zaczęła specjalizować się w wygrywaniu w osłabieniu, choć zapewne wolelibyście już wyczerpać limit czerwonych kartek. Za dużo też kontuzji.

M.K.: Można tak to ująć, jednak zdecydowanie lepiej grać w równowadze. Zarówno kartki, jak i kontuzje są obecne i jest to dodatkowe obciążenie dla zespołu. Trzymam kciuki, żeby chłopaki jak najszybciej wrócili do zdrowia i mogli pomóc na boisku.

fot. Leszek Siporski www.minskmaz.com

Obserwuj nas i polub:
icon Subscribe pl PL
Pin Share

Sponsorzy

Mińsk MazowieckiPowiat MińskiAKPOLMOSiRAkademia piłkarskaPEC Mińsk MazowieckiZINACartPolandKelmetSport SiedlceMMZVincec Foto Sport