Mazovia jest jednym z najbardziej rozpoznawalnych klubów na Mazowszu, świetnym miejscem dla piłkarzy i trenerów
– mówi Marcin Klukowski, nowy trener naszej drugiej drużyny seniorskiej i koordynator tzw. bloku dziecięcego.
Redakcja: Co pana przekonało do pracy w Mazovii?
Marcin Klukowski: Z pewnością wielkość i organizacja klubu, możliwość pracy z zespołem seniorskim i rozwój indywidualny. Postawiłem sobie ambitne cele i będę dążył do ich realizacji.
Red: Koncentrując się w tej rozmowie na rezerwach, jaki obrazowo zespół objął pan po spadku z 5 ligi?
MK: To drużyna o dużym potencjale, a mówię na podstawie meczów poprzedniego sezonu, które obejrzałem. Widać gołym okiem, że w kadrze są młodzi, jakościowi zawodnicy, ale mogą grać na jeszcze wyższym poziomie. Cały czas poznajemy się z chłopakami, początkowo wyczułem, że po spadku do ligi okręgowej są nieco zniechęceni, jednak też oczekują na zmiany, nowy impuls i pomysły.
Red: Już po kilkunastu dniach możemy mówić o pozytywach?
MK: Oczywiście, że tak. Zacznę jednak od tego, że chcę wprowadzić etos pracy, wpoić chłopakom pewne wartości i nie chodzi tylko o piłkę nożną, ale o to, jakimi powinni być ludźmi. Zależy mi na ich zaangażowaniu, ambicji, współpracy, szacunku. To musi działać w obie strony. Cieszę się, że wszystko idzie w dobrym kierunku, na boisku jest iskra, jakże potrzebna dla młodych sportowców. Żyją treningami, zależy im na poprawianiu umiejętności. Pewnie, że raz jest lepiej, raz gorzej, to normalne.
Red: Personalnie jest dużo zmian?
MK: Kilku zawodników, jak Alan Gańko, Adrian Gilant, Szymon Tywanek, Janek Proczek, Olek Dzięcielski, zostało włączonych do pierwszej drużyny. Niektórzy szukają swojej szansy w innych klubach, są też tacy, którzy zawiesili buty na kołku. Jeśli chodzi o bramkarzy, mamy ich czterech i wszyscy trenują razem z jedynką, a ostateczna hierarchia nie została ustalona. Dziś opieramy skład Mazovii II głównie na zawodnikach z roczników 2005, 2006 i 2007.
Red: Jest pan zwolennikiem występów w rezerwach piłkarzy, którzy w danym meczu grali mało lub wcale w 4 lidze?
MK: Zdecydowanie tak. Priorytetem jest pierwszy zespół, ale jeśli ktoś nie złapie w nim minut, wtedy zagra w dwójce. Ale to nie żadna kara czy zesłanie, chodzi o utrzymanie rytmu meczowego, o realizację w warunkach meczowych tego, co trenował klub w poprzedzającym tygodniu. Będę więcej wymagał od piłkarzy schodzących z 4 ligi, bo skoro są w pierwszej drużynie to powinni dużo dać rezerwom. Dla nich to szansa pokazania się i udowodnienia sztabowi szkoleniowemu, że w następnym spotkaniu ligowym warto na mnie postawić w Mazovii I.
Red: Jak dużo w okresie wakacyjnym trenuje Mazovia II?
MK: W poprzednich tygodniach mieliśmy po 4 treningi plus piątkowe sparingi. Od poniedziałku ćwiczymy 2 razy dziennie, rano o godz. 9:00 i wieczorem o 20:00, łącznie 9 jednostek, bowiem w piątek mamy jeden trening. Na sobotę zaplanowaliśmy spotkania kontrolne z KS Wesoła i Tęczą Stanisławów. Zagramy na stadionie na Budowlanej, pierwszy mecz o 9:30.
Red: Kto znajdzie się w kadrze dwójki?
MK: Myślę, że będzie około 25-26 zawodników, w tym z szerokiej kadry jedynki, a większość otrzyma szansę gry w pełnym wymiarze czasu. Z Advitem Wiązowna i Józefovią Józefów sprawdzaliśmy wielu chłopaków, każdy dostał minuty, bo zasłużył na to swoją pracą treningową.
Red: Najważniejsze pozytywy dotychczasowych sparingów:
MK: Było dużo fajnej indywidualnej gry, a jako zespół wprowadzamy model z jedynki. Zawodnicy uczą się nowego ustawienia, mają nowe zadania, czasem je łatwo przyswajają, czasem trudniej. Tłumaczymy, aby nam zaufali i spróbowali, bo to z korzyścią dla nich.
Red: Poznał pan ligowych rywali?
MK: Wiem z kim przyjdzie nam rywalizować, zarówno z innymi spadkowiczami mogącymi walczyć o powrót do 5 ligi, jak również ciekawymi beniaminkami oraz drużynami, które są w czołówce okręgówki od lat. Musimy przede wszystkim skupić się na sobie, wygrywać, zbierać punkty. Nie możemy tracić ich z drużynami z dołu tabeli, bo takie niepowodzenia najbardziej bolą. O własne przygotowania jestem spokojny, ale na wiele kwestii, jak np. jakość boisk nie mamy wpływu. Jedno jest pewne, potencjał Mazovii II przerasta 6 ligę siedlecką.