
– Czekam na pierwszego hat-tricka – mówi Mateusz Bienias z MKS Mazovia po strzeleniu dwóch goli w pucharowym meczu z Victorią Kałuszyn (6:0). Poprzednio w okręgowym PP zdobył bramkę przed dwoma laty w finale z ŁDK Łosice (również 6:0).
—-
Redakcja: Dwie bramki strzelone przez obrońcę to rzadkość w każdej lidze czy pucharze.
Mateusz Bienias: W pierwszej połowie wykorzystałem bardzo dobre podania i obie bramki strzeliłem głową po stałych fragmentach gry. Pierwszą po dalekim wrzucie z autu Tomka Wełny, drugą po dośrodkowaniu Michała Janoty z rzutu rożnego.
Red: Mazovia świetnie się wywiązała z roli faworyta, o czym świadczy wysoki wynik. 6:0 to odzwierciedlenie tego, co się działo na boisku?
M.B.: Uważam, że tak. Rezultat wynik odzwierciedla przebieg spotkania.
Red: Czy może miałeś szansę na skompletowanie hat-tricka?
M.B.: Na początku drugiej części miałem mogłem po raz trzeci wpisać się na listę strzelców. Wyszedłem na czystą pozycję sam na sam z bramkarzem, ale niestety zabrakło skutecznego wykończenia.
Red: Kiedy poprzednio strzeliłeś 2 albo 3 bramki w meczu ligowym, może sparingowym?
M.B.: W piłce seniorskiej był to mój pierwszy dublet. Nigdy wcześniej nie udało mi się strzelić dwóch bramek. Teraz czekam na swojego pierwszego hat-tricka.
Red: W Kałuszynie jest tylko A-klasa, ale murawa zawsze należała do najlepszych w okręgu siedleckim. Jak było teraz?
M.B.: Nie miałem wcześniej okazji grać w Kałuszynie. Środowy mecz był moim pierwszym na tym stadionie. Murawa jak na okres jesienno-zimowy wyglądała przyzwoicie.
Red: Puchar to też okazja przećwiczenia nowych wariantów ustawienia. Na ile skutecznie wprowadziliście je w defensywie?
M.B.: Myślę, że pozytywnie. Próbowaliśmy różnych wariantów w defensywie i ofensywie. Szukamy nowych rozwiązań.
Red: W sobotę mecz z beniaminkiem z Marek i nikt nie wyobraża sobie innego rezultatu niż zwycięstwa.
M.B.: Musimy wrócić na zwycięską drogę. Najbliższą okazją do tego jest sobotni mecz z Marcovią.
Red: Twoje najlepsze mecze przeciwko Marcovii?
M.B.: Grałem w kilku spotkania przeciwko Marcovii. Większość z nich kończyła się pozytywnym wynikiem.
