Marcin Kozłowski: trener ze sztabem mogą na nas liczyć w każdym momencie

Marcin Kozłowski: trener ze sztabem mogą na nas liczyć w każdym momencie

Mam nadzieję, że mecz pucharowy nas podrażni i wyjdziemy bardzo zmobilizowani na najbliższego przeciwnika 4-ligowego, jakim będzie MKS Piaseczno

– mówi Marcin Kozłowski, rozgrywający Mazovii. W półfinale okręgowego Pucharu Polski z Tygrysem strzelił łącznie 3 gole.

Redakcja: Jak wczorajsze spotkanie może wpłynąć na zespół Mazovii w sobotę w Piasecznie?

Marcin Kozłowski: Jestem przekonany, że każdy z nas jest ambitnym zawodnikiem i będzie chciał pokazać, że to był wyjątek i trener Damian Guzek ze sztabem mogą na nas liczyć w każdym momencie.

Red: Zwycięzców nie sądzi się, ale trener delikatnie mówiąc nie był zadowolony.

MK: Miał do tego prawo, ponieważ widzi nas codziennie i wie, że prezentujemy odpowiednią jakość żeby takie mecze wygrywać łatwiej. Myślę, że my, zawodnicy, jesteśmy tego świadomi, że nie był to nasz najlepszy mecz. Najlepszą rzeczą jaką możemy zrobić to wyciągnąć odpowiednią lekcję i doświadczenie z tego spotkania.

Red: Z czego wynikały błędy w grze defensywnej zespołu?

MK: Jestem przekonany, że każdy z piłkarzy podszedł do meczu maksymalnie skoncentrowany. Na pewno przeanalizujemy błędy wspólnie ze sztabem i dostaniemy odpowiedź. Na pewno nie jesteśmy z tego zadowoleni.

Red: Kiedy poprzednio uczestniczyłeś w atrakcyjnej – zwłaszcza dla kibiców – rywalizacji w rzutach karnych? Z Tygrysem po 90 minutach było 3:3, a „jedenastki” wygraliście 4:2.

MK: Jeśli chodzi o rzuty karne, muszę cofnąć się do czasów, gdy grałem w Świcie Nowy Dwór Mazowiecki. W lipcu 2017 roku w I rundzie Pucharu Polski pokonaliśmy ówczesną drużyną 1-ligową Olimpię Grudziądz. Miałem okazję wykorzystać decydującego karnego – na 5:4.

Red: Wczoraj kolejność w karnych była następująca: Patryk Zych, Rafał Parobczyk, Marcin Kozłowski, Bartosz Malesa. Tak też ma wyglądać w 4 lidze?

MK: Myślę, że ta kolejność była podyktowana sytuacją na boisku i zawodnikami, jakich miał dostępnych trener. Cieszę się, że zaufał mi i wytypował jako jednego ze strzelców. Postawił w tej sytuacji na nasze doświadczenie i miał rację, ponieważ wykorzystaliśmy wszystkie „11”.

Red: Zanim doszło do karnych, zagrałeś jako rasowy napastnik, potrafiący znaleźć się w polu karnym i będący tam gdzie trzeba. Najważniejsze, strzeliłeś gole na 2:2 i 3:2.

MK: W systemie jakim gramy, ofensywne „10” znajdują się często w sytuacjach strzeleckich i jedną z ważnych rzeczy jest to byśmy byli skuteczni. Cieszę się, że udało mi się wykorzystać dobre sytuacje wykreowane przez kolegów.

Sponsorzy

Mińsk MazowieckiPowiat MińskiAKPOLMOSiRAkademia piłkarskaPEC Mińsk MazowieckiZINACartPolandNajlepsi bukmacherzySport SiedlceMMZVincec Foto Sport