Michał Kuczałek występował na boiskach 1-ligowych w barwach Resovii i GKS Jastrzębie. Wiele sezonów spędził w Olimpii Elbląg (2 liga) i macierzystej Olimpii Zambrów (2 i 3 liga). Na wiosnę 2025 roku zagra w Mazovii Mińsk Mazowiecki. W naszym zespole zadebiutował w wygranym sparingu z 1-ligową Pogonią Siedlce (2:0).
—-
Redakcja: Dlaczego kapitan 2-ligowej Olimpii Elbląg zdecydował się na grę w 4-ligowej Mazovii?
Michał Kuczałek: Bez wątpienia sprawy osobiste miały wpływ na pożegnanie z Elblągiem w połowie bieżącego sezonu. Dlatego po dłuższych przemyśleniach wraz z żoną postanowiliśmy, że chcemy osiąść w centralnej Polsce, by być bliżej domu. Nie zamierzałem kończyć przygody z piłką, pojawiały się propozycje m.in. z 2 ligi, ale nie chcieliśmy ponownie się przeprowadzać. Interesująca okazała się oferta Mazovii. Klub z Mińska Mazowieckiego przedstawił ciekawy plan na najbliższe lata.
Red: W Olimpii Elbląg występowałeś z Tomaszem Lewandowskim. Jaki przedstawił miński zespół?
M.K.: Faktycznie zaraz po informacji, że odchodzę z Olimpii, skontaktował się ze mną Tomek i wspomniał, że Mazovia potrzebuje kogoś na moją pozycję. Przedstawił mi cele klubu i chęć awansu do 3 ligi. Dlatego wydał mi się to ciekawy projekt, tym bardziej że w tym roku Mazovia obchodzi 100-lecie.
Red: W Olimpii Zambrów „minęliście się” z Rafałem Parobczykiem. W sobotę jeszcze nie zagraliście ze sobą w Mazovii, ale zapewne nastąpi to 8 lutego ze Świdniczanką.
M.K.: Widziałem kilka meczów Olimpii z udziałem Rafała. Bez wątpienia był jednym z najważniejszych i wyróżniających się zawodników. Natomiast jeśli chodzi o innych piłkarzy Mazovii, to mieliśmy okazję grać przeciwko sobie w przeszłości. Dlatego fajnie będzie powalczyć razem o sukces mińskiego klubu!
Red: Zanim spotkałeś się z prezesem Andrzejem Kuciem i złożyłeś podpis na kontrakcie, czego jeszcze dowiedziałeś się o Mazovii?
M.K.: Klub z Mińska Mazowieckiego wyróżnia się bardzo silną kadrą. Wielu zawodników grało wcześniej w klubach najwyższych lig i drużynach zagranicznych. W poprzednich sezonach w Mazovii również byli piłkarze o dużych umiejętnościach sportowych. To konsekwentnie budowany zespół o sporych aspiracjach.
Red: Jak wygląda tzw. profil piłkarski Michała Kuczałka? Jesteś „szóstką” czy być może zagrasz na innych pozycjach?
M.K.: Nominalnie jestem defensywnym pomocnikiem, ale ustawiany byłem również na środku obrony. Wszystko zależało od koncepcji trenera na dany mecz. Jestem uniwersalnym zawodnikiem, który dobrze czuje się w wyprowadzaniu piłki, kontroli tempa gry, odbiorze.
Red: W Mazovii w środku pola jest grupa bardzo dobrych zawodników, m.in. Michałowie Janota i Masłowski, Rafał Parobczyk, Julian Świątek, Bartosz Malesa, Marcin Kozłowski, Adrian Gilant…
M.K.: Środek pomocy personalnie jest bardzo silny, jest wielu świetnych zawodników, co z pewnością nie ułatwi trenerom wyboru.
Red: Gdzie trenowałeś w styczniu?
M.K.: Bazując na swoim doświadczeniu przygotowywałem się indywidualnie. Oczywiście, że brakowało treningów piłkarskich z drużyną, ale nie marnowałem czasu.
Red: W debiucie w Mazovii przyczyniłeś się do wygranej z 1-ligowej Pogonią Siedlce.
M.K.: Według mnie trener Damian Guzek będzie miał sporo pozytywnego materiału do analizy. W pierwszej połowie częściej to my prowadziliśmy grę i strzeliliśmy bramkę. W drugiej połowie Pogoń zmieniła taktykę, ale potrafiliśmy w ostatnim kwadransie podwyższyć wynik i stworzyć kolejne okazje.
Red: Rozegrałeś mnóstwo meczów od 3 do 1 ligi, a na tym najwyższym szczeblu 56 spotkań. Jak wyglądają mecze na zapleczu Ekstraklasy?
M.K.: Sądzę, że 1 ligę cechuje większa kultura gry, a sama otoczka meczów jest na wysokim poziomie. Obecnie jestem w klubie 4-ligowym, w którym jest dużo piłkarskiej jakości. Zdaję sobie sprawę, że przeciwnicy będą się na nas szczególnie mobilizować, ale wierzę, że sobie poradzimy.
Red: Na koniec kilka słów o sobie…
M.K.: Myślę, że jestem otwartą i pozytywnie nastawioną do życia osobą, która uwielbia długie spacery ze swoim psem i spędzanie czasu z najbliższymi.