Szybki, przebojowy i zdecydowany… 19-letni Jan Proczek już kilka lat temu zadebiutował w seniorskiej drużynie Mazovii w 4 lidze. Minionej jesieni zagrał z Pilicą (5:0), zaś w Mazovii II z powodzeniem występował w okręgówce. Zanotował m.in. pierwszego hat-tricka.
—-
Redakcja: Gdzie zacząłeś piłkarską przygodę? Jakie kluby wchodziły w grę?
Jan Proczek: Moja przygoda zaczęła się w wieku 8 lat w UKS Dwie Jedynki Mińsk Mazowiecki, który z czasem przerodził się w MOSiR. Przez wszystkie lata juniorskiej gry reprezentowałem Mińsk Mazowiecki. Na początku nie myślałem o żadnym innym klubie, gdyż mieszkając w Mińsku to granie na miejscu wydawało się najbardziej rozsądną decyzją.
Red: Mając tylko 16 lat zacząłeś jeździć na mecze 4 ligi. To były seniorskie początki?
J.P.: Na początku sezonu 2021/22 byłem w kadrze meczowej na kilku spotkaniach, jednak wtedy w żadnym nie wystąpiłem. Mój debiut miał miejsce pod koniec wcześniejszego sezonu 2020/21, zagrałem w dwóch spotkaniach, a z Hutnikiem Huta Czechy strzeliłem nawet bramkę.
Red: Ile do tej pory zagrałeś meczów w 4 lidze? Czy był taki zdecydowanie najlepszy?
J.P.: Dotychczas wystąpiłem w 9 spotkaniach, za każdym razem były to wejścia z ławki. Najbardziej pamiętam mecz z MKS Piaseczno z sezonu 2022/23. Zagrałem 40 minut i udało nam się wygrać 1:0.
Red: Całą ostatnią rundę trenowałeś z jedynką? Jaka jest różnica między 4 ligą a okręgową?
J.P.: Tak, trenowałem z jedynką od początku rundy, jednak bywałem też na piątkowych przedmeczowych treningach z dwójką. Różnica między 4 liga a okręgówką siedlecką jest ogromna. Grając w okręgówce dominujemy w każdym meczu, a przeciwnicy rzadko kiedy pojawiają się w okolicach naszej bramki. W 4 lidze zawodnicy są nie tylko lepsi pod względem technicznym, ale też lepiej przygotowani fizycznie i taktycznie.
Red: W Mazovii II strzeliłeś jesienią 8 goli w 4 meczach, m.in. z Małkinią 3 gole. Który to Twój hat-trick? Czy z Płomieniem i Zrywem miałeś szanse na trzecie gole?
J.P.: Był to jak dotąd mój pierwszy hat-trick. Z Płomieniem Dębe Wielkie i Zrywem Sobolew nie miałem klarownych szans na trzecią bramkę. Mam nadzieję, że w rundzie rewanżowej uda mi się powtórzyć, a może i nawet poprawić swój dorobek strzelecki.
Red: Jak określiłbyś siebie jako piłkarza, największe zalety?
J.P.: Dobrze odnajduję się w grze na małej przestrzeni, wyróżniłbym przegląd pola i szybkość podejmowania decyzji.
Red: Studiujesz na Politechnice Warszawskiej. Jak udaje się połączyć ciężkie studia z trenowaniem?
J.P: Jestem studentem drugiego roku zarządzania. Przyzwyczaiłem się już do łączenia studiów z trenowaniem, mimo że zdarza się, iż brakuje trochę czasu na naukę. W praktyce najbardziej uciążliwe są dojazdy, ale staram się nie narzekać.
Red: Marzenia związane z rundą rewanżową?
J.P.: Powiedziałem, że cel, a nie marzenia – pomóc w dwóch awansach, do 5 i do 3 ligi.