Eryk Więdłocha – z punktowym hat-trickiem z Błonianką

Eryk Więdłocha – z punktowym hat-trickiem z Błonianką

11 punktów za 4 gole i 7 asyst, to solidny bilans Eryka Więdłochy w 4-ligowej rundzie jesiennej, która wciąż trwa… W piątek, 22 listopada piłkarze Mazovii Mińsk Mazowiecki zagrają ostatni raz w tym roku – w Przysusze z Oskarem. Początek o g. 17:00.

Redakcja: Trzykrotnie miałeś udział przy bramkach Mazovii z Błonianką (4:2), jedną strzeliłeś i 2 razy asystowałeś. Która sytuacja sprawiła największą radość?

Eryk Więdłocha: Wiadomo, że bardzo cieszę się z bramki, ponieważ ostatnio troszkę z tym strzelaniem się coś zacięło. I już gdzieś z tyłu głowy miałem, że brakuje mi tego gola. 

Każda z trzech wymienionych sytuacji mnie bardzo ucieszyła, bowiem wywalczony karny dał nam remis w ostatniej akcji pierwszej połowy, a podanie do Igora Krashnevskiego zapewniła nam prowadzenie 2:1 w meczu. Dodatkowo to była asysta po dośrodkowaniu z lewej nogi. 

Red: W punktacji kanadyjskiej 11 „oczek” za 4 trafienia i 7 asyst w tym sezonie. Jak wygląda ten dorobek w porównaniu do poprzednich rund w mińskim zespole?

E.W.: W tej rundzie mogło tych „punkcików” być trochę więcej, gdyby czasami nie zabrakło skuteczności. Ale ogólnie myślę, że jak na pierwszą rundę rozegrana w pełni na dosyć nowej dla mnie pozycji,  czyli „wahadle”, nie jest najgorzej. 

Red: W zwycięskich meczach z Legionovią, Wilgą, Weszło i Błonianką, Mazovia pierwsza traciła gole. W którym spotkaniu najtrudniej było odwrócić jego losy?

E.W.: Myślę, że zdecydowanie najciężej było gonić wynik z Weszło Warszawa. Jednak w każdym z tych meczów miałem przekonanie, że uda nam się doprowadzić do remisu i potem wygrać mecz.

Red: W sobotę można było odnieść wrażenie, że mimo 0:1 czy 2:2, to jednak Mazovia poradzi sobie i sięgnie po 3 punkty. Jak to z boiska wyglądało? 

E.W.: Dokładnie tak samo my to czuliśmy na boisku. Nawet rozmawiając ze sobą po golu na 2:2, czuliśmy pewność, że mamy jeszcze czas i wygramy to spotkanie.

Red: Trenowaliście 1 listopada, także 11 listopada, kiedy inni mają wolne. W każdym tygodniu średnio po 4 jednostki treningowe. Jak znosisz takie obciążenia? 

E. W.: Do trenowania w takie dni, jak 1 czy 11 listopada jestem przyzwyczajony, bo tak jest w tym sporcie. Jeśli chodzi o treningi i obciążenia myślę, że znoszę je dobrze, wiadomo u każdego w jakimś momencie może pojawić się lekki kryzys, ale generalnie powiedziałbym, że jest naprawdę w porządku.

Red: Jak wyglądają Twoje statystyki na koniec rundy, jeśli chodzi o liczbę dośrodkowań, o liczbę wejść w pole karne i strzałów z dystansu? 

E. W.: Nie notuję szczegółowo takich statystyk, jednak często po meczu trenerzy podają nam, ile mieliśmy dośrodkowań czy strzałów. Generalnie myślę, że liczba dośrodkowań jest na dobrym poziomie, ale czasem mógłbym się pokusić o więcej uderzeń na bramkę. 

Red: W piątek ostatni mecz, a rywalem Oskar Przysucha. Pewnie o wszystkich przeciwnikach można powiedzieć, że zrobią wszystko, aby zagrozić Mazovii. Co wyróżnia Oskara z tego sezonu, a co wcześniej?

E. W.: Analiza rywala dopiero przed nami, lecz biorąc pod uwagę poprzednie sezony, drużynę Oskara na pewno wyróżniała duża wola walki na boisku, nawet mimo niekorzystnego wyniku. Ponadto duża agresja i nieustępliwość.

maza 70

Sponsorzy

Mińsk MazowieckiPowiat MińskiAKPOLMOSiRAkademia piłkarskaPEC Mińsk MazowieckiZINACartPolandNajlepsi bukmacherzySport SiedlceMMZVincec Foto Sport