Drugi dublet Patryka Zycha na otwarcie sezonu!

Drugi dublet Patryka Zycha na otwarcie sezonu!

Podobnie jak 5 lat temu rozpocząłem sezon od bramki i asysty. I w barwach Mazovii Mińsk Mazowiecki, i poprzednio Polonii Warszawa zwyciężaliśmy w pierwszym meczu

– mówi Patryk Zych, wyróżniający się zawodnik sobotniego meczu z Legionovią (3:2).

Redakcja: Wygrana, gol i asysta – jaka jest Twoja ocena pierwszej kolejki?

Patryk Zych: Cieszę się z dubletu, ale najważniejsze są 3 punkty dla naszej drużyny. Pierwsze mecze rządzą się swoimi prawami i są wielką niewiadomą. Stworzyliśmy dużo sytuacji bramkowych i mogliśmy wygrać dużo wyżej.

Red: Indywidualnie to był najlepszy występ w pierwszej kolejce?

PZ: W sezonie 2019/20, występując w Polonii Warszawa, miałem również bramkę i asystę w pierwszym spotkaniu 3 ligi z Unią Skierniewce. Zwyciężyliśmy 4:3, strzelając wszystkie gole w drugiej połowie. Co ciekawe, jedną z bramek dla Unii zdobył Rafał Parobczyk, który w sobotę zadebiutował w Mazovii.

Red: Rafał również rozegrał dobry mecz, ale niestety nie wykorzystał rzutu karnego. To była druga „jedenastka” z Legionovią.

PZ: W 40 minucie strzeliłem z karnego na 1:1, a drugiego mieliśmy na początku drugiej części, przy prowadzeniu 2:1. Miałem wykonywać również drugą „jedenastkę”, ale podszedł do mnie Rafał Parobczyk i zapytał, czy może uderzyć z 11 metrów. Pomyślałem, że skoro mam już trafienie i asystę na koncie, więc niech teraz Rafał strzeli gola, który pomoże mu fajnie zaprezentować się przed mińską publicznością. Nie wyszło tak jak zaplanowaliśmy.

Red: Zdarzyło się kiedykolwiek, że w jednym spotkaniu zamieniłeś na bramki dwa karne?

PZ: Miało to miejsce w juniorach Polonii w Centralnej Lidze. Graliśmy na wyjeździe z Cracovią Kraków. W seniorach z kolei strzelałem po jednym karnym.

Red: Przeciwko Legionovii imponowałeś m.in. odbiorami na połowie rywala, akcjami dwójkowymi z Maciejem Jankowskim i tzw. ciągiem na bramkę.

PZ: W grze wychodziło to, co trenujemy od kilku tygodni, m.in. współpraca „dziesiątki” z „dziewiątki”. Jako cały zespół kreowaliśmy wiele akcji i z tego jestem bardzo zadowolony. Powinniśmy w 60-70 minucie „zamknąć” mecz, mając w dorobku 4-5, może nawet 6 bramek, przy 1-2 Legionovii.

Red: Co jeszcze dobrze funkcjonowało w grze Mazovii?

PZ: Chciałbym jeszcze raz podkreślić dużą liczbę stworzonych z gry okazji podbramkowych. Jak na pierwszą kolejkę, pokazaliśmy sporo jakości jako cała drużyna.

Red: Z czego wynikało oddanie inicjatywy po stracie drugiego gola?

PZ: Na pewno nie opadliśmy z sił, gdyż jesteśmy bardzo dobrze przygotowani fizycznie. Mam wrażenie, że troszkę zaczęliśmy się bać rozgrywać piłkę od tyłu. Szukaliśmy bardzo prostych rozwiązań, czyli zagrywanie długich piłek do Maćka Jankowskiego. Dobrze, że dowieźliśmy 3 punkty do końca.

Red: Dlaczego zmieniłeś numer na koszulce z 77 na 7?

PZ: W większości klubów, w których wcześniej występowałem, miałem „siódemkę”. Przychodząc do Mazovii zimą poprzedniego sezonu ten numer był zajęty, dlatego zdecydowałem się na 77. Teraz siódemka była wolna, zaś Igor Krashnevskyi, który miał ją wcześniej, wybrał 77.

Sponsorzy

Mińsk MazowieckiPowiat MińskiAKPOLMOSiRAkademia piłkarskaPEC Mińsk MazowieckiZINACartPolandNajlepsi bukmacherzySport SiedlceMMZVincec Foto Sport