W sobotę o 15:00 Mazovia Mińsk Mazowiecki zagra u siebie z Ursusem Warszawa w 10. kolejce „Syty Król” 4 ligi. Bardzo dobre wspomnienia związane z grą w „Traktorkach” ma Dominik Pusek, były bramkarz, a dziś trener golkiperów mińskiej drużyny. Z obecnego składu Mazovii, w Ursusie występował też Patryk Zych.
Redakcja: Jak wspominasz grę w stołecznym Urusie?
Dominik Pusek: Bardzo pozytywnie. To jeden z najlepszych okresów w mojej przygodzie z piłką nożną. Przyszedłem do 3-ligowego wtedy Ursusa w przerwie zimowej sezonu 2013/14 z Mazura Karczew, w którym broniłem od 2007 roku. Po pierwszej rundzie Ursus zajmował 7 miejsce, a w rewanżowej wygraliśmy 13 meczów, 4 zremisowaliśmy i 1 przegraliśmy. Do tego w bramkach 33-7. W ostatniej kolejce zremisowaliśmy 0:0 z Zawiszą Rzgów na wyjeździe, co dało nam 1 lokatę w tabeli.
Red: W ostatniej minucie tego meczu obroniłeś rzut karny, a zdobyty punkt przesądził o awansie do barażów o 2 ligę.
DP: Wyprzedziliśmy w tabeli o 2 punkty Broń Radom. Co do barażów, to były rozgrywki dwustopniowe, a pierwszym rywalem mocny zespół Ślęzy Wrocław. Nie byliśmy faworytem, a mimo to u siebie wygraliśmy 1:0, zaś w rewanżu na stadionie Śląska na Oporowskiej zremisowaliśmy po dogrywce 1:1. Niestety w finałowym dwumeczu nie sprostaliśmy Kotwicy Kołobrzeg, przegrywając 2:4 i 0:1.
Podsumowując rywalizację sprzed 10 lat, awans Ursusa był mało realny, chociaż oczywiście szkoda, że nie udało się dostać do 2 ligi. Naszą wielką siłą była atmosfera w drużynie i całym klubie. Organizacyjnie nie przewyższaliśmy innych 3-ligowców, ale mieliśmy fajną ekipę i dobrego, młodego trenera Ariela Jakubowskiego. Zresztą do dzisiaj mam z nim kontakt.
Red: w Ursusie zagrałeś jeszcze 2 pełne sezony.
DP: Rozgrywki 2014/15 zdominował Radomiak, który zgromadził 75 punktów, a wicemistrz Ursus miał 58. To była dominacja radomian, spadkowicza z reorganizowanej wówczas 2 ligi (z dwóch grup powstała jedna – red.).
Z kolei sezon 2015/16 znów zakończyliśmy na 2. lokacie, ze stratą 3 punktów do Polonii Warszawa. Do „Czarnych Koszul” przeniosłem się latem 2016 roku i w kolejnym sezonie występowałem w 2 lidze.
Red: Jakiego spodziewasz się sobotniego meczu Mazovii z Ursusem?
DP: To będzie ciężkie spotkanie, ale myślę, że nasza drużyna, dzięki swojej mądrości w grze i doświadczeniu boiskowemu wygra z młodym zespołem Ursusa.
Red: Spotkasz kogoś z dawnej drużyny „Traktorków”?
DP: Z piłkarzy nie ma nikogo, a w zarządzie też są inne osoby. Ale przy okazji takich meczów wracają miłe wspomnienia.