Damian Guzek nowym trenerem Mazovii

Damian Guzek nowym trenerem Mazovii

Mińscy kibice pamiętają tego szybkiego zawodnika w trójkolorowym trykocie, który szybkimi rajdami wpadał w pole karne rywali i strzelał bramki. Tym razem witamy go w roli trenera pierwszego zespołu.

Damian Guzek ma 37 lat. Jest absolwentem Akademii Wychowania Fizycznego w Białej Podlaskiej.
Posiada Licencję UEFA A. Pierwsze kroki w przygodzie trenerskiej stawiał w grupach młodzieżowych
Klubu MKL Semp Siedlce. Następnie przeszedł do Pogoni Siedlce gdzie kontynuował pracę z
rezerwami Siedleckiego Klubu. Później otrzymał propozycje objęcia pierwszego zespołu grającego w II
lidze. Wydostał zespół z kryzysu i ostatecznie zespół zajął 10 miejsce w tabeli. W kolejnym sezonie po
licznych zmianach kadrowych zespół spisywał się poniżej oczekiwań i Trener podał się do dymisji ale
zapisał piękną historie w Pucharze Polski wygrywając mi. Z Lechem II Poznań, Chojniczanką Chojnice
czy Chrobrym Głogów ogólnie dochodząc do 1/4 finału.
Kolejny krok to mimo kilku ofert powrót w struktury klubu i ponowne objęcie drugiego zespołu, który
zakończył sezon na pierwszym miejscu w tabeli ligi okręgowej z 77 punktami, bilansem bramkowym 123-27 i awansował do V ligi.

Red: Witamy Damian ponownie w Mińsku Mazowieckim. Tym razem w nieco innej roli, już nie jako piłkarza, ale w roli trenera. Jak ten czas leci… ile to minęło lat?

DG: Witam serdecznie Ciebie i wszystkich sympatyków Mazovii. Ile lat? Hmmm… Zakończyłem grać w Mińsku w 2016 roku. Niestety poprzez uraz pleców, który później doprowadził do operacji i zakończenia przygody z piłką jako zawodnik. Teraz jestem w innej roli. Po drugiej stronie barykady.

Red: W Siedlcach skończyłeś sezon z sukcesami na wielu płaszczyznach. W kilku grupach akademii udało się awansować wyżej, ale przede wszystkim zrobiłeś awans z rezerwami Pogoni Siedlce do V ligi. Poprosimy o szczegóły…

DG: Dokładnie tak. To był świetny sezon na wielu płaszczyznach. Przede wszystkim cel numer jeden to awans drugiego zespołu. Udało się to w ostatniej kolejce. Zawodnicy wykonali świetną pracę. Średnia wieku w sezonie to nieco ponad 20 lat. Jestem z nich dumny i cieszę się, że udało mi się w dobrym stylu i z wykonanym celem, zakończyć owocną współpracę z Pogonią. Trzeci zespół również awansował. Nie był to priorytet ale trener Piotr Wałachowski to fachowiec i wycisnął maksa z zespołu. Co do akademii to przede wszystkim duże słowa uznania należą się trenerom, którzy również wykonali świetną pracę wspólnie ze mną i drugim koordynatorem Damianem Soszyńskim. Każdy zespół w piłce młodzieżowej jest minimum na szczeblu wojewódzkim, dwa zespoły w przyszłym sezonie będą występowały w ekstralidze. To duży krok do przodu w rozwoju młodych zawodników.

Red: Po przyjściu z II-ligowej Pogoni Siedlce byłeś zawodnikiem Mazovii wielozadaniowym. Ultra ofensywny obrońca, który strzelił dla Mińska sporo bramek i nawet hat-tricka, albo dwa. Pamiętasz te mecze, bramki, kartki i kontuzje?

DG: Oczywiście. Pamiętam pierwsze mecze…. Było mega ciężko… dostałem czerwoną kartkę i zrobiłem karnego… Potem mówiłem, że gorzej być nie może więc może być już tylko lepiej. No i było. Trener Gójski przesunął mnie wyżej z lewej obrony na skrzydło. Potem śmiał się, że im będę dalej od własnej bramki tym będziemy bezpieczniejsi (śmiech). Mniej zadań defensywnych, więcej swobody w ofensywie spowodowało to, że mogłem dać więcej zespołowi. Więcej asyst i bramek. Pamiętam, że nawet gdzieś po drodze trafiły się dwa hat-tricki pod rząd (śmiech). Niestety kontuzja najpierw kostki w meczu pucharowym z Pogonią Grodzisk Mazowiecki, a dalej coraz większy problem z plecami spowodował zawieszenie butów na kołku.

Red: Czy Twoja praca w roli trenera będzie ograniczała się tylko do pierwszego zespołu, czy może jako już doświadczony koordynator Akademii Piłkarskiej Pogoni Siedlce przełożysz swoją wiedzę na naszych najmłodszych adeptów sztuki piłkarskiej, na czym oczywiście skorzystaliby również i trenerzy?

DG: Nie przyszedłem tu tylko dla pierwszego zespołu. Chciałbym również ujednolicić pracę w akademii, szczególnie w piłce młodzieżowej. To proces długofalowy. Wprowadzenie struktury pracy trenerów, która musi być zgodna z filozofią gry pierwszego zespołu i zespołu rezerw. Ja wiem, że to może brzmi górnolotnie ale taki mam cel. Udało się to w Pogoni to dlaczego nie uda się w Mazovii. Jeżeli trenerzy grup młodzieżowych będą mieli wsparcie i będą wspólnie ze mną chcieli podążać ścieżką rozwoju akademii i tym samym klubu to tylko kwestia czasu aż uda się uregulować pracę. Chciałbym aby w dłuższej perspektywie czasu zespoły grały zgodnie z modelem gry pierwszego zespołu, z podobnymi założeniami, strukturą ustawienia i pracy na boisku.

Red: W pierwszym zespole nastąpiło mnóstwo zmian personalnych. Planujesz zmianę pokoleniową, czy po prostu jest to normalne wietrzenie szatni i przebudowa drużyny, która już się po prostu trochę wypaliła w tym zestawieniu?

DG: Wietrzenie szatni? Nie lubię takiego stwierdzenia. Podjęcie takich decyzji to bardzo trudne zadanie. To są też ludzie. Zawodnicy z którymi grałem i których trenowałem. Zawodnicy, którzy zostawili mnóstwo serducha i charakteru na boisku. Po prostu, po ludzku to bardzo ciężkie decyzje. Ale robiąc wywiad środowiskowy dochodziły mnie bardzo negatywne informacje. Na pewno wizerunek klubu na zewnątrz też ma tutaj fundamentalne znaczenie. Informacje, na które przychodząc tutaj nie mogłem być obojętny. To już teraz jest nieistotne. Każdemu z zawodników życzę wszystkiego dobrego. Trzymam za nich kciuki. Natomiast na pewno potrzeba powiewu świeżości i nowego ducha w szatni. Tam w środku trzeba najpierw zrobić robotę. Przekonać zawodników do swojego pomysłu. Udowodnić im, że podążanie wspólną ścieżką da dużo radości i pożytku nam wszystkim. Jestem trenerem, który bardzo zwraca uwagę na relacje w szatni, na to jak zawodnicy czują się wewnątrz niej. Na pewno zdaję sobie sprawę z ryzyka jakie niesie tak duża rotacja w szatni w tak krótkim czasie. I to właśnie czas pokaże czy była to słuszna droga.

Red: Na pewno nasi kibice chcieliby poznać charakter podejścia trenera do gry, do zespołu, czy choćby ulubione ustawienie… Czy na tym wstępnym etapie możesz zdradzić mińszczanom choćby ogólny zarys pomysłów na grę trójkolorowych?

DG: Jestem trenerem, który pracował w systemie 1-4-3-3 z pierwszym zespołem Pogoni w drugiej lidze. W rezerwach przeszliśmy na system 1-3-4-3 z różnymi wariantami tego ustawienia. Każde ustawienie to jedno, ale jak reagujemy na sytuacje boiskowe to zupełnie co innego. Jeżeli będziemy elastyczni, jeżeli będziemy konsekwentni i kreatywni to będziemy w stanie zdominować przeciwnika niezależnie od ustawienia na boisku.

Red: Cel Mazovii jest niezmienny od lat, awans do III ligi. Czy plan Damiana Guzka obejmuje to zadanie już w sezonie 2024/25, czy może zostanie rozłożony na dwa, lub więcej sezonów?

DG: Na pewno damy z siebie wszystko aby zadowolić kibiców i już w najbliższym sezonie włączyć się w walkę o awans. Chcemy wspólnie ze sztabem szkoleniowym zbudować zespół, który da dużo radości i przyciągnie sympatyków Mazovii na stadion przy ulicy sportowej.

Red: Dziękuje za rozmowę. Życzymy dużo sukcesów!

222

Sponsorzy

Mińsk MazowieckiPowiat MińskiAKPOLMOSiRAkademia piłkarskaPEC Mińsk MazowieckiZINACartPolandNajlepsi bukmacherzySport SiedlceMMZVincec Foto Sport