Piłkarze Mazovii Mińsk Mazowiecki są na półmetku zimowych przygotowań do rundy rewanżowej 4 ligi. – To historyczne pół roku dla nas wszystkich, całego klubu – mówi Damian Guzek, trener Mazovii. W wywiadzie opowiada o 100-leciu naszego klubu, ale też porównuje drużynę do 1-ligowej Pogoni Siedlce…
—-
Redakcja: W sobotę dwugodzinny sparing ze Świdniczanką. Ilu zawodników przewidzianych jest do gry?
Damian Guzek: Do meczu zostało jeszcze trochę czasu, ale myślę, że co najmniej 22 piłkarzy zobaczymy na najbliższym sparingu.
Red: Oficjalnie zaprezentowani zostali Michał Kuczałek, Sebastian Weremko i Bogdan Novikov. Co Ciebie przekonało, aby dołączyli do drużyny?
D.G.: Michał Kuczałek to zawodnik z defensywnym charakterem, dobrze wyszkolony technicznie, bardzo inteligentny piłkarsko. Po odejściu Tomka Nieścieruka poszukiwaliśmy właśnie zawodnika o takim profilu, tj. dobrego w odbiorze, ale potrafiącego też kreować grę i narzucać tempo pracy z piłką.
Sebastian Weremko jest kolejnym ważnym dla mnie zawodnikiem, który wzmocni rywalizację w linii obrony. Szukaliśmy większej liczby rozwiązań w budowaniu akcji na lewej stronie. Sebastian jest zawodnikiem lewonożnym, dodatkowo dwie ważne dla mnie cechy: komunikacja i zarządzanie zespołem na boisku oraz warunki fizyczne. Obie cechy są na dobrym poziomie.
Natomiast Bogdan przyjechał na testy, a my – jako sztab – nie mieliśmy od początku w zamyśle szukać kolejnego zawodnika do środka pola. Wiemy, że rywalizacja i tak jest bardzo duża. Ale na treningach zaprezentował się na tyle dobrze, że po rozmowach na linii sztab – Pan Prezes uznaliśmy, że zostaje z nami.
Red: Kadra została zamknięta? Trener ma do dyspozycji po dwóch piłkarzy na każdą pozycję?
D.G.: Myślę, że kadra jest już na tyle wyrównana i szeroka, że nie przewidujemy kolejnych transferów.
Red: Co udało się poprawić w grze w dotychczasowych sparingach względem rundy jesiennej?
D.G.: Na ten moment jestem zadowolony z pracy całego zespołu w defensywie. Oczywiście straciliśmy bramki, ale generalnie jest duża poprawa. Delikatnie zmodyfikowaliśmy również ustawienie w defensywie. Na boisku zespół bez piłki pracuje przede wszystkim jako kolektyw, jak jeden organizm. Jest odpowiedzialny i bardzo konsekwentny. Organizacyjnie wygląda to naprawdę dobrze. Druga sprawa to stałe fragmenty gry, z których nie byliśmy zadowoleni w rundzie jesiennej. Natomiast teraz w 3 sparingach zdobyliśmy 3 bramki. Oczywiście daleka droga do ideału, ale widać progres i to cieszy. Podobnie jak fakt, że zawodnicy sami zdają sobie z tego sprawę, iż mają tak dobrych wykonawców i egzekutorów, a goli było tak mało.
Red: Najbliższy rywal Świdniczanka Świdnika to kolejny zespół z 3 ligi. Jakiej klasy to drużyna, porównując z Wisłą II Płock, Bronią Radom i Podlasiem Biała Podlaska?
D.G.: Ciężko mi stwierdzić. Graliśmy ze Świdniczanka pierwszy sparing w okresie przygotowawczym przed sezonem. Wtedy wszystko związane z naszą gra było na bardzo wczesnym etapie. Na pewno jest to drużyna pracująca na dużej intensywności, dobrze zorganizowana w defensywie. Dla nas kolejny sprawdzian z zespołem z wyższej ligi.
Red: Prowadziłeś Pogoń Siedlce w 2 lidze, widziałeś ten szczebel rozgrywkowy. Mazovia z obecnym silnym składem walczy o 3 ligę. Widzisz podobieństwa dotyczące drużyn, lig?
D.G.: Patrząc przez pryzmat konkretnych pozycji uważam, że Mazovia jest lepszym zespołem. Śmiem twierdzić, że gdyby obecna Mazovia była w 2 lidze to na pewno nie przynieślibyśmy wstydu naszym kibicom.
Red: Rośnie zainteresowanie Mazovią Mińsk Mazowiecki nie tylko na szczeblu Mazowsza, ale całego kraju. Jak dziś oceniasz projekt związany z 3 ligą na 100-lecie Mazovii?
D.G.: Jest to coś niesamowitego. Zdajemy sobie sprawę z odpowiedzialności. Nawet ostatnio mówiłem zawodnikom, że to historyczne pół roku dla nas wszystkich. Że do końca życia możemy zapisać się w annałach klubowych i samego Mińska Mazowieckiego. Dla mnie to wielka sprawa i niesamowicie ważne wydarzenie, tak jak dla naszych kibiców i działaczy.
