Blisko 1,5 roku temu Mazovia pokonała Józefovię 6:0 i to był ostatni 4-ligowy mecz tych drużyn w Mińsku Mazowieckim. – Życzyłbym sobie powtórki w najbliższą sobotę (g. 15:30), choć łatwo nie będzie – mówi Bartosz Malesa, jeden z czterech piłkarzy, którzy dalej grają w naszym zespole. Wystąpili wówczas także Mateusz Bienias, Oliwier Jurczak i Eryk Więdłocha.
—-
Redakcja: Występowałeś m.in. w Mazurze Karczew, piłkarskim „sąsiedzie” OKS (Start) Otwock i Józefovii Józefów. Na czym polega futbolowe szaleństwo w pozytywnym słowa znaczeniu w tym regionie Mazowsza?
Bartosz Malesa: Ciężko mi powiedzieć z czego dokładnie to wynika. Może z tego, że są to sąsiadujące ze sobą miasta, które zrzeszają miejscowych kibiców oraz pasjonatów piłki.
Red: 3-ligowe derby Karczewa z Otwockiem, z Twoim udziałem i Dominika Puska w barwach Mazura, gromadziły sporo kibiców. Józefovia była w 4 lidze i odstawała sportowo-organizacyjnie od w/w klubów?
B.M.: Derby Otwock-Karczew były w pewnym okresie wydarzeniem na którym pojawiało się mnóstwo kibiców, jak na tamten poziom rozgrywkowy. Także można to było nazwać lokalnym świętem piłki. Co do Józefowa, nie wiem jak wtedy wyglądała ich sytuacja.
Red: Ostatni mecz Mazovii z Józefovią w Mińsku Maz. odbył się w listopadzie 2023 roku i zakończył zwycięstwem Mazovii 6:0.
B.M.: Sporo działo się na trybunach, jak to zwykle w meczach Mazovii z Józefovią. Sam wynik również pozytywny, życzyłbym sobie abyśmy powtórzyli go w najbliższą sobotę, choć łatwo nie będzie. Także stan naszego boiska zapadł mi w pamięć, które zarówno w tamtym, jak i w tym okresie do najlepszych nie należy…
Red: Jutro walcząca o awans Mazovia spotka się z przedostatnią w tabeli Józefovią. Zwycięstwo jest obowiązkiem, aby utrzymać kontakt z rywalami z miejsc 1-2?
B.M.: Chcemy po prostu wygrać kolejny mecz i na tym się skupiamy, a dokąd nas to zaprowadzi na końcu rundy, czas pokaże.
Red: Józefovia to zespół, który nie kalkuluje – patrząc na mecz z Troszynem – i podejmuje rękawicę? Czy spodziewacie się, że zagra mocno defensywnie?
B.M.: Analiza przeciwnika dopiero przed nami, natomiast pamiętamy mecz z jesieni i wiemy, że póki nie otworzymy meczu golem, ciężko będzie sforsować obronę rywali.
Znam i dobrze wspominam trenera Arka Grzyba, który był moim pierwszym trenerem w seniorskiej piłce w Mazurze. Co do jego podopiecznych z Józefovii, to młoda, ambitna drużyna z kilkoma ciekawymi zawodnikami.
Red: W sparingach grałeś nie tylko w środku pomocy, ale i boku oraz środku obrony. Uniwersalność jest korzystna w obecnej sytuacji kadrowej?
B.M.: Każdy ma jakieś swoje preferencje, natomiast trener podejmuje decyzje. Finalnie liczy się to, aby drużyna wygrywała i mam nadzieję, że każdy z nas na tym się skupia.