Mazovia i Hutnik w tej rundzie grają poniżej oczekiwań. Mińszczanie wypadli dużo wcześniej z walki o awans, a Huta kilka kolejek temu. Zwycięsko z bezpośredniego pojedynku wyszła jednak Mazovia.
Nie udało się Mazovii dokonać historycznego wyczynu i awansować do finału Pucharu Polski na szczeblu MZPN. Mecz z Wisłą II Płock był ciekawy, a losy awansu ważyły się do samego końca.
Dopiero w 87 minucie upragnionego gola dla Mazovii zdobył Wojciech Wocial i tym samym przełamał passę 6 meczów bez zwycięstwa.
Dwa wykorzystane karne. Kilka klarownych sytuacji. Było wreszcie trochę emocji, choć końcowy wynik dla mińszczan jest nadal niezadowalający.
Dokładnie takim samym wynikiem jak rok temu zakończył się mecz pomiędzy Mazurem, a Mazovią. Bramki tak jak wtedy padły też w samej końcówce.
Mazovia przegrała piąty mecz z rzędu. Nikt nie pamięta w Mińsku, kiedy podobna seria miała miejsce. Ostatnie dwa mecze mińszczanie grali w osłabieniu, a z Ursusem po raz drugi prawie przez cały mecz.
W ostatnim, VIII turnieju w Gdańsku Mazovia zajęła 4 miejsce. W generalnej klasyfikacji w debiutanckim sezonie zajęła miejsce na najniższym stopniu podium. To wielki sukces!
Wydawało się, że mecz z Marcovią będzie dobrym momentem na przełamanie złej passy i przywróci Mazovii wiarę i da nadzieję na zwyżkę formy. Niestety, kryzys trwa i nie widać jego końca.
Na zaproszenie Polsat Sport w studio stawili się kadrowicze pierwszego i drugiego zespołu MKS Mazovia oraz zawodnicy z Akademii Piłkarskiej Mazovia-MOSiR.
Zachodziło słońce pod koniec meczu nad Mazovią. Cienie zawodników były coraz dłuższe. Po ostatnim gwizdku kurtyna milczenia przykryła stadion. Zawiedzeni kibice opuścili trybuny.