Miło popatrzeć jak Mazovia rozgrywa stałe fragmenty gry… Było one naszą siłą w poprzedniej rundzie, są także w obecnej. – Z Mszczonowianką zagraliśmy na dobrej intensywności i skutecznie – mówi 18-letni Adrian Gilant, który w 4-ligowej „Dumie Mińska” rozegrał 46 meczów i strzelił 12 goli. Wliczając spotkania 5-ligowe jego bilans w seniorach to 68 występów i 18 trafień.
—-
Redakcja: Dla większości zawodników Mazovii to będą pierwsze ligowe derby z Victorią. To mecz inny niż pozostałe?
Adrian Gilant: Zdecydowanie to tak zwany „mecz o 6 pkt”, ponieważ zmierzą się drużyny walczące o najwyższe cele w tej lidze. A w dodatku są to derby, więc na pewno mamy dużo motywacji i chęć udowodnienia swojej wartości przed naszymi kibicami.
Red: Poznaliście rywali w przedsezonowym sparingu, choć gra kontrolna to nie spotkanie ligowe. Gdzie upatrywać szans Mazovii?
A.G.: To będzie zupełnie inny mecz niż ten sparingowy w Warszawie, chociażby dlatego, że rozgrywaliśmy go po bardzo ciężkim tygodniu na zgrupowaniu stacjonarnym. Planu na mecz nie chcę zdradzać, natomiast bez wątpienia jakość piłkarska każdego zawodnika musi być na wysokim poziomie i to ona może zadecydować o końcowym wyniku.
Red: Jak mocno podbudowana została drużyna wysokim zwycięstwem z Mszczonowianką, po wcześniejszej porażce z Piasecznem?
A.G.: Na pewno ostatni mecz dał nam dużo optymizmu przed następnym spotkaniem. Teraz musimy udowodnić, że mecz z Piasecznem był wpadką i zdobyć pełną pulę u siebie.
Red: Pierwsza połowa meczu w Żyrardowie, zakończona remisem 1:1, wskazywała, że po 90 minutach nasza drużyna będzie miała worek goli?
A.G.: W przerwie każdy czuł, że wygramy ten mecz, ale raczej nikt nie spodziewał się, że aż 6:1. Po raz kolejny byliśmy skuteczni po stałych fragmentach i to one w dużej mierze przesądziły o wysokiej wygranej.
Red: Co było największą przewagą i siłą Mazovii w drugiej części?
A.G.: Przede wszystkim intensywność i konsekwencja całego zespołu. Po każdej kolejnej strzelonej bramce chcieliśmy więcej i determinacja przełożyła się na dużo sytuacji.
Red: Jak Tobie współpracowało się w ofensywie z ustawionym obok Kacprem Skwierczyńskim oraz defensywnymi pomocnikami Michałem Kuczałkiem i Sirojem Melijewem?
A.G.: Współpracę oceniam za udaną. Uważam, że środek pola dobrze funkcjonował w tym meczu, oby tak dalej.
Red: Zdobyłeś gola na 4:1…
A.G.: Mateusz Bienias wyprzedził zawodnika z Mszczonowa, przejął piłkę i zagrał prostopadle, a ja z lewej strony pola karnego oddałem mocne uderzenie.
Red: Wracając do derbów, środowe popołudnie nie jest najlepszym terminem, ale zapewne kibice dopiszą. Czego mogą się spodziewać po meczu?
A.G.: Spotkania Mazovii z Victorią zawsze cieszyły się dużym zainteresowaniem i liczymy, że tak będzie i tym razem. Mam nadzieję, że kibice po meczu będą zadowoleni z wyniku, jak i stylu gry.
fot.: Leszek Siporski, minskmaz.com