„Zagramy w finale na 100 procent i postaramy się sprawić niespodziankę” – mówi Adrian Abelski, kapitan Mazovii II przed derbowym meczem z Mazovia I. Stawką czwartkowego (g. 15:00) spotkania w Mińsku Mazowieckim będzie zwycięstwo w okręgowym Pucharze Polski.
Redakcja: Wyjątkowym wydarzeniem będzie finał pucharu na szczeblu MZPN Siedlce z udziałem dwóch zespołów Mazovii.
Adrian Abelski: Dla nas, zawodników drugiej drużyny, to fajna okazja na pokazanie się kibicom i trenerom pierwszego zespołu. Gdybyśmy nie wierzyli w zwycięstwo, w ogóle nie gralibyśmy finału… Nasi koledzy z jedynki będą chcieli zrehabilitować się za 4-ligową porażkę w Ząbkach, a my z kolei dążymy do kontynuacji świetnej serii w tym sezonie.
Red: Licząc występy w Lidze Okręgowej i Pucharze Polski, odnieśliście 13 zwycięstw, jeden mecz zremisowaliście, żadnego nie przegraliście.
AA: Siłą Mazovii II jest mieszanka doświadczonych, choć wciąż młodych zawodników, i nastoletnich piłkarzy, często grających na tzw. fantazji. Mówię o pozytywnym znaczeniu tego słowa. Wśród starszych jest Daniel Smuga z rocznika 1997 i Alan Gańko, Patryk Niemyjski, Kuba Zatorski i ja z 1999. Jako drużyna jesteśmy wybiegani, dobrze wyglądamy pod względem technicznym i taktycznym. Zazwyczaj stwarzamy bardzo dużo sytuacji bramkowych. Gdybyśmy wykorzystali większość z nich, kilka gier mogłoby skończyć się dwucyfrówkami.
Red: W lidze straciliście zaledwie 3 gole.
AA: To nasz kolejny atut, bardzo dobrze bronimy jako cały zespół, nie chodzi tylko o trójkę stoperów. Dość szybko odnaleźliśmy się w nowym ustawieni, gramy tak samo jak jedynka z trójką z tyłu, wahadłowymi itd. Trener Marcin Klukowski bardzo dobrze nas wdrożył do tego systemu. Najczęściej występuję w tercecie z Dawidem Kwiatkowskim i Patrykiem Gruszczyńskim, czasami schodzi z pierwszego zespołu Szymon Tywanek, a udanie zadebiutował np. Mateusz Woźnica.
Red: Wracając do finału z Mazovią I, wiadomo, że obydwie drużyny są pewne gry na pucharowym szczeblu wojewódzkim.
AA: Na pewno musimy uważać, aby nikt nie doznał kontuzji. Więc będzie i wzajemny szacunek, i walka fair play. Jesteśmy jednym klubem, jednym zespołem. Ale jak powiedziałem, naszym celem jest wygrana po emocjonującym spotkaniu.
Red: Kogo chciałbyś wylosować w kolejnej rundzie?
AA: Dołączą ekipy z 3 ligi, więc może trafimy na Legię II Warszawa? Idealnie byłoby zmierzyć się z kimś, kto ma w swojej kadrze zawodników z najwyższego poziomu. Takim rywalem byłyby rezerwy Legii, które dodatkowo mają wielu kibiców w Mińsku Mazowieckim.
Red: Fani Mazovii pamiętają, że jako bardzo młody piłkarz zadebiutowałeś w pierwszym zespole.
AA: W przerwie zimowej 2015/2016 dołączyłem do 4-ligowej Mazovii, mając niecałe 17 lat. Dużym i miłym zaskoczeniem była informacja, że zagram np. w sparingu z Pogonią w Siedlcach. Trenerzy Robert Stelmach i Robert Gójski ustawili mnie na środku obrony z Alanem Grabkiem, dziś asystentem pierwszego szkoleniowca Damiana Guzka. Zresztą wtedy Damian był zawodnikiem Mazovii i z nim też grałem.
Red: Musimy też wspomnieć o kontuzjach, które od lat Ciebie prześladują.
AA: Niestety, już w tej pierwszej opisywanej rundzie w seniorach miałem problemy ze zdrowiem, najpierw złamany nos i przerwa, a po powrocie kłopoty z pachwiną i następna pauza. Tych przerw miałem sporo, głównie ze względu na kontuzje mięśniowe. Ale nie poddałem się i wróciłem do gry. Wiosną tego roku wystąpiłem przeciwko Milanowi Milanówek, lecz nie dokończyłem pierwszej części… Później starałem się już tylko trenować, a od lipca normalnie trenuję. I oby ze zdrowiem było dalej wszystko w porządku.
Red: Kiedy zostałeś kapitanem Mazovii II?
AA: Przed sezonem 2024/25 drużyna w głosowaniu zdecydowała, że będę nosił opaskę. To wyróżnienie i odpowiedzialność za zespół, zarówno na boisku, jak i poza nim. Grając na środku obrony sporo widzę i łatwiej mi podpowiadać kolegom. A wcześniej byłem kapitanem m.in. w drużynie z rocznika 1999.
Red: Naturalną sprawą jest przechodzenia zawodników z II do I drużyny. Jakie są sportowe ambicje Adriana Abelskiego?
AA: Przede wszystkim celem jest awans z dwójką do 5 ligi, a jeśli byłaby szansa to trenowanie z jedynką. Jestem wychowankiem Mazovii, mocno związanym z klubem. Na co dzień pomagam też w prowadzeniu młodszych grup.