Jeśli nie możesz wygrać, to przynajmniej zremisuj… Tak głosi stara piłkarska maksyma. Marcin Kozłowski strzelił gola w ostatniej minucie regulaminowego czasu, zapewniając punkt Mazovii w Piasecznie.
Nasza drużyna mogła kapitalnie rozpocząć sobotnie spotkanie. W 5 minucie z własnej połowy Michał Janota zagrał na prawą stronę do Eryka Więdłochy, który dośrodkował w pole karne. Celną główką popisał się Maciej Jankowski, ale arbiter nie uznał bramki na 1;0, dopatrując się chwilę wcześniej faulu Adriana Gilanta na obrońcy MKS Piaseczno. W powtórkach widać, że zawodnik gospodarzy nie został dotknięty przez piłkarza Mazovii.
Mińszczanie poszli za ciosem, a w 12 min na solową akcję środkiem pola zdecydował się Patryk Zych. Minął 3-4 rywali, stanął oko w oko bramkarzem Jakubem Kordelem, który umiejętnie wyszedł i skrócił kąt, tym samym zatrzymując naszego zawodnika. Piłka po dobitce Macieja Jankowskiego poszybowała nad poprzeczką.
Szybkie wyjście MKS-u Piaseczno w 23 min przyniosło bramkę autorstwa Łukasza Krupnika. Ten sam zawodnik przymierzył powtórnie z dystansu w 57 min, wyprowadzając swoją drużynę na prowadzenie 2:1. W międzyczasie, tj. w 37 min piłkę rywalom odebrał Oliwier Jurczak, a potem wędrowała od nogi do nogi (Janota – Zych – Jankowski). Wreszcie trafiła pod nogi Eryka Więdłochy, który płaskim strzałem wyrównał. Wcześniej bliscy powodzenia byli Patryk Zych i Eryk Więdłocha. Piaseczno było groźne po dalekich wrzutach z autu, w 43 min Mazovię uratował Dawid Rosiak.
W drugiej części podopieczni trenera Damiana Guzka stworzyli mniejszą liczbę sytuacji, a z drugiej strony miejscowi jeszcze mocniej się cofnęli. Zwłaszcza gdy prowadząc 2:1, czerwoną kartkę za faul na Konradzie Wrzesińskim otrzymał Michał Janowski. Kilka minut wcześniej w analogicznej sytuacji, brutalnie faulowany był Eryk Więdłocha, a sędzia pokazał graczowi MKS-u żółtą kartkę.
Na ostatnie 20 minut do ataku przesunięty został wysoki środkowy obrońca Tomasz Lewandowski, Mazovia atakowała raz prawą, raz lewą stroną, ale wrzutki nie przynosiły efektu. W 88 min z daleka bombę posłał Oliwier Jurczak, obok bramki. I wreszcie w 90 min po podaniu Macieja Jankowskiego, na 2:2 trafił Marcin Kozłowski. Duży udział przy golu miał Patryk Zych, który odebrał piłkę przed „16”. Arbiter doliczył jeszcze 7 minut, aczkolwiek wynik się nie zmienił.
Przed meczem doszło do miłej uroczystości, przedstawiciele MKS Piaseczno wręczyli pamiątkową koszulkę z nr 10 Maciejowi Jankowskiemu, który na początku kariery spędził w trampkarzach i juniorach 6 lat w tym klubie.
Podziękowania dla kibiców Mazovii za doping w Piasecznie.
MKS Piaseczno – Mazovia Mińsk Mazowiecki 2:2 (1:1)
Bramki: 1:1 Eryk Więdłocha (37), 2:2 Marcin Kozłowski (90).
Mazovia: Rosiak – Lewandowski, Gładysz, Jurczak, Krashnevskyi (46 Wrzesiński), Parobczyk (80 Malesa), Janota (65 Kozłowski), Gilant (70 Złotkowski), Więdłocha, Zych, Jankowski.
9 kolejka IV ligi |
![]() Piaseczno | ![]() |
![]() Mińsk Mazowiecki |
(1) 2 | : | 2 (1) |