8. 05. 2024, 18:00 Stadion MOSiR ul. Sportowa 1 Mińsk Maz.

27| Z Ursusem znowu w dziesięciu

Mazovia przegrała piąty mecz z rzędu. Nikt nie pamięta w Mińsku, kiedy podobna seria miała miejsce. Ostatnie dwa mecze mińszczanie grali w osłabieniu, a z Ursusem po raz drugi prawie przez cały mecz.

27| Z Ursusem znowu w dziesięciu

Środowa kolejka zmagań w IV lidze była ciekawa. Na szczycie tabeli lider zmienia się jak w kalejdoskopie. Jeszcze niedawno Hutnik, chwilę później Ząbkovia, a teraz ponownie Wisła II Płock objęła ligowe rządy. Każda ekipa w tej lidze przechodzi swoje momenty sukcesu i porażki. Nic nie trwa wiecznie. Jedynie Mazovia weszła na pasmo srogich porażek i ciężko odwrócić jej kartę szczęścia. Szczęściu trzeba jednak pomóc, a nie da się tego zrobić, gdy znowu w kolejnym meczu i to już od 23 minuty trzeba grać w 10-ciu. Zespół przechodzi poważny kryzys. Mimo zaangażowania niektórych piłkarzy, w całości Mazovia nie stanowi monolitu. Widać to gołym okiem. Odzwierciedlają to ostatnie wyniki i fatalny bilans z ostatnich 5 kolejek. Ursus Warszawa, który miał niedawno stratę do Mazovii tak dużą, że pozwoliliśmy sobie napisać, że mińszczanie są w próżni, bo nie mają już gdzie spaść, a szans na awans nie ma. Otóż, wystarczyło kilka kolejek i Ursus przeskoczył w tabeli Mazovię z 8 na 7 miejsce. Różnice punktowe na tym etapie rundy są już znaczące, ale do końca pozostało mnóstwo spotkań i trzeba ambitnie grać dalej. To dopiero półmetek rundy!

mazovia ursus 3 scaled 1

Mecz 27 kolejki pomiędzy Mazovią, a Ursusem rozpoczął się późnym popołudniem o godz. 18:00. Warunki były fantastyczne: słonecznie, ale trochę jednak w cieniu było chłodno. Na stadionie stawiło się 150-200 widzów. Mazovia ruszyła z kopyta. Malesa dograł miękko ze środka w pole karne, Miłosz Przybecki główką w kierunku Bondary, a Michał jeszcze dalej tak, by Eryk Więdłocha przystawił tylko nogę z 5 metrów. Tak też się stało, ale piłka przeleciała nad poprzeczką. Dobrze ustawieni zawodnicy Ursusa skutecznie bronili dostępu do swojej bramki i szybko uruchamiali swoje skrzydła. W 14 minucie goście oddali pierwszy strzał na bramkę i wyszli od razu na prowadzenie. Walczący o piłkę tyłem do bramki w samym narożniku prawej strony Mateusz Wysocki zbyt łatwo uwolnił się i dośrodkował. Piłka na domiar złego przypadkowo trafiła do Mariusza Chmielewskiego, który z pełnego obrotu strzelił w samo okienko bramki Łysika. Bramka stadiony świata i mieliśmy na otwarcie zimny prysznic w postaci wyniku 0:1. Ta historia często się ostatnio Mazovii przytrafia. Dobry początek, niewykorzystana sytuacja i potem z niczego strata bramki. Po kilku minutach trójkolorowi wyrównali stan rywalizacji. Mateusz Bienias dograł futbolówkę na prawo do Oliwiera Jurczaka, który zacentrował do Bondary. Michał w walce o piłkę zgrał do tyłu i Marcin Kozłowski ładnym strzałem zza pola karnego zdobył wyrównanie. Piłka odbiła się od słupka i wpadła do siatki.

mazovia ursus 18 scaled 1

Radość mińszczan nie trwała długo. Do wykopanej piłki w przód przez broniący się Ursus ruszyli w pościg Dominik Sadzawicki i napastnik traktorków. Zawodnik w białym stroju z nr 26 wyprzedził od razu atakującego za połową i kontrolował, zasłaniając piłkę kierując się do swojej bramki. Był nieprzepisowo atakowany z tyłu, ciągnięty za rękę, za koszulkę i w konsekwencji uderzony ręką z całej siły w plecy, lub w szyję(!). Po przejęciu piłki przez Łukasza Brozia i definitywnym zażegnaniu niebezpieczeństwa (jeżeli w ogóle można przyjąć że takowe miało miejsce) Dominik w afekcie uderzył przedramieniem zawodnika wypychając go od siebie. W konsekwencji tego wydarzenia, czerwoną kartkę otrzymał Sadzawicki, kolejną czerwień ujrzał trener Mazovii Alan Grabek, który nie zgadzał się z tą decyzją i dodatkowo żółty kartonik obejrzał kapitan mińskiej jedenastki Michał Bondara za rozmowy z sędzią. W 20 minucie meczu mińszczanie byli „zdziesiątkowani”. Sędziowie powinni podyktować rzut wolny dla Mazovii, za ewidentny faul atakującego, niezależnie od tego co stało się potem. Jednak zdecydowali się podyktować wolnego dla gości, w dodatku za polem karnym, a zdarzenie miało miejsce w obrębie pola karnego, czyli powinni idąc ich tokiem rozumowania podyktować rzut karny dla Ursusa. Sytuacja stała się kuriozalna, jedni zawodnicy domagali się karnego, a drudzy wolnego dla siebie. Sędziowie wypadli strasznie blado w obliczu tego zdarzenia, które miało oczywiście olbrzymi wpływ na całe zawody.

mazovia ursus 22 scaledddd
Zamieszanie po faulu na Sadzawickim trwało kilka minut.

Spotkanie po tym incydencie trochę się wyrównało. Ursus wrzucił ze trzy razy piłkę w pole karne, ale w dalszym ciągu cofał się na swoją połowę, czekając na kontrę, a Mazovia mogła spokojnie rozgrywać piłkę na połowie boiska, szukając swoich akcji w ataku pozycyjnym. Nie było jednak wiele sytuacji podbramkowych. W 43 minucie mińszczanie mieli rzut wolny z 18 metrów. Piłkę uderzył strzelec pierwszej bramki Marcin Kozłowski i ta po rękach Radzikowskiego wyszła centymetry obok słupka. Była to doskonała sytuacja na objęcie prowadzenia. Po rzucie rożnym w zamieszaniu zabrakło dokładności mińszczanom, a za chwilę w polu karnym uderzał Bartek Malesa wysoko nad poprzeczką, ale miał mało miejsca. Niebiescy wrzucili dwa razy w pole karne, lecz Mateusz Łysik pewnie wyłapał te bezpańskie piłki.

mazovia ursus 30 scaled 1

Przez pierwszy kwadrans drugiej połowy Mazovia kontrolowała grę. Nie było praktycznie widać różnicy, że w jednym zespole jest o jednego piłkarza mniej. Wracający po kontuzji Eryk Więdłocha aktywnie pracował na lewej flance. Widać było, że mińszczanie mają potencjał i chęć na zdobycie gola. Przybecki wrzucił dwa razy trochę za mocno. Ursus z upływem czasu już jednak z większą chęcią atakował i zaglądał pod bramkę Łysika. Niby jeszcze nie groźnie, aż wreszcie w 60 minucie lewą stroną traktorki przeprowadziły udaną akcję zakończoną strzałem pod poprzeczkę z kilku metrów w wykonaniu Artura Rawy. Warszawiacy wyszli na prowadzenie i mecz już ułożył się pod nich. Dawali Mazie cały czas miejsce do gry i czekali tylko na kontry. W 65 minucie ponownie Rawa zamknął akcję z lewej strony i przy okazji mecz, strzelając trzecią bramkę. Mateusz Wysocki również miał swoją sytuacje na zdobycz bramkową, ale jego strzał w sytuacji sam na sam obronił Mateusz Łysik. Na 10 minut przed końcem w bliźniaczej akcji po której padła 3 bramka, goście strzelili 4 gola. Zamykający Rawa ustrzelił klasycznego hat-tricka. Na bramkę gości strzelali niecelnie: Masłowski i Przybecki. Pod koniec meczu Patryk Zych uderzył w poprzeczkę i chwilę później główkował minimalnie obok słupka. To samo było ze strzałem głową Wojtka Wociala. Bramka gości była jak zaczarowana. Nie udało się zmniejszyć rozmiarów porażki i Ursus wywiózł bardzo obfitą zaliczkę i przeskoczył Mazovię w tabeli IV ligi.

Fotogaleria wykonana przez SportSiedlce.pl

https://sportsiedlce.pl/2024/05/08/czarno-czerwona-seria-mazy-trwa-fotogaleria

Ursus sklad
27k 2024Ursus LED
27 kolejka IV ligi
MAZOVIAMAZOVIA
Mińsk Mazowiecki
VS URSUS URSUS
Warszawa
(1) 1:4 (1)
MKS MAZOVIA Mińsk Mazowiecki
95Mateusz Łysik
2Mateusz Bienias
6Marcin Kozłowski
'19
'63
11Eryk Więdłocha
'42
'63
15Mateusz Pędowski '76
16Miłosz Przybecki
'56
'85
19Michał Bondara (k)
'23
'71
20Bartosz Malesa '10
26Dominik Sadzawicki '23
28Łukasz Broź
29Oliwier Jurczak
1Dominik Pusek
4Szymon Tywanek
8Michał Masłowski '63
10Wojciech Wocial '71
14Wiktor Antonowicz
17Adrian Gilant '76
23Tomasz Nieścieruk
33Kacper Dakowicz '85
77Patryk Zych '63
URSUS Warszawa
1Adam Radzikowski
5Jakub Papliński
7Adam Osica '71
8Mikołaj Kwiatkowski '83
9Mateusz Wysocki '83
10Mariusz Chmielewski (k) '14
11Artur Rawa


'60
'65
'81
'88
21Jakub Świeciński '88
23Łukasz Brzozowski '83
73Jakub Tuchowski '88
77Adrian Wełpa
12Sambor Krzak
6Szymon Pawlak '88
14Adam Olędzki '83
15Szymon Sokolnicki
19Mieszko Maciejewski '83
20Marek Wietecki '88
22Adam Zięba '71
24Evan Cole '88
70Kamil Marczak '83
SĘDZIOWIE:

Piotr Zając - główny; Mateusz Brzostek i Kamil Sekuna - asystenci

WIDZÓW:

150

Sponsorzy

Mińsk MazowieckiPowiat MińskiAKPOLMOSiRAkademia piłkarskaPEC Mińsk MazowieckiZINACartPolandNajlepsi bukmacherzySport SiedlceMMZVincec Foto Sport