Patryk Zych strzelił dwie bramki, Michał Kuczałek i Adrian Gilant po jednej, a Mazovia wygrała na wyjeździe z Ursusem 4:1. To 20 zwycięstwo podopiecznych trenera Damiana Guzka w 4-ligowych rozgrywkach 2024/25. W środę, 7 maja „mecz sezonu” z Ząbkovią.
Wynik odzwierciedla dużą przewagę Mazovii, zarówno jeśli chodzi o posiadanie piłki i tworzenie sytuacji podbramkowych, ale też umiejętności indywidualne poszczególnych zawodników. Nasza drużyna strzeliła pięć goli, ale sędzia nie uznał prawidłowego trafienia Macieja Jankowskiego, dopatrując się spalonego. Po strzale Michała Janoty w słupek, Maciej Jankowski popisał się skuteczną dobitką.
Do wyjściowego składu Mazovii wrócili Michał Janota i Maciej Jankowski, który założył opaskę kapitana; Tomasz Lewandowski pozostał tym razem na ławce rezerwowych, a na boisku pojawił się od początku drugiej połowy.
W pierwszym kwadransie kibice obejrzeli dwa rzuty karne – dla Ursusu trafił Mariusz Chmielewski, a odpowiedział Patryk Zych (zawodnik gospodarzy zagrał rękę w walce z Sebastianem Weremko). Wcześniej, przy stanie 0:0, bliscy strzelenia goli byli Eryk Więdłocha po dośrodkowaniu z rożnego Patryka Zycha oraz Maciej Jankowski.
Mazovia przeważała i z łatwością przedostawała się pod pole karne „Traktorów”. W 32 minucie po kolejnym rzucie rożnym główkował Macie Jankowski, lecz piłka zatrzymała się w gąszczu nóg tuż przed linią. Z kolei w 35 po składnej akcji Eryk Więdłocha podał w pole karne do Patryka Zycha, który po raz drugi pokonał Kacpra Czajkowskiego.
W przerwie trener Damian Guzek trzech zmian, w tym dwóch w bloku obronnym. Rywale w drugiej połowie tylko raz zagrozili bramce Mazovii. Refleksem i sprytem wykazał się Dawid Rosiak. Generalnie gospodarze nie mieli zbyt wielu argumentów, by „rozmontować” defensywę wicelidera.
Mazovia podwyższyła prowadzenie na 3:1 w 54 minucie. Idealnie zacentrował Eryk Więdłocha, a nowy „król mazowieckich przestworzy” Michał Kuczałek zdobył gola po uderzeniu głową; piłka odbiła się jeszcze od poprzeczki.
Miński zespół nie zamierzał poprzestać na trzech bramkach. Starał się wysoko atakować przeciwnika, a w 60 minucie po szybkim odbiorze Michał Janota mógł wpisać się na listę strzelców. Groźne były też kontry, po których uderzali np. Eryk Więdłocha i Maciej Jankowski. W 88 minucie swoją szybkość pokazał Hubert Kobus, niestety przegrał pojedynek sam na sam z bramkarzem. W 94 minucie Adrian Gilant strzelił po długim rogu nie do obrony – 4:1!
Ursus Warszawa – Mazovia Mińsk Mazowiecki 1:4 (1:2)
Bramki 1:0 Mariusz Chmielewski (10-karny), 1:1 Patryk Zych (15-karny), 1:2 Patryk Zych (35), 1:3 Michał Kuczałek (54), 1:4 Adrian Gilant (90+4).
Mazovia: Rosiak, Jurczak (46 Bienias), Gładysz, Weremko (46 Lewandowski), Różański, Więdłocha (80 Wrzesiński), Kuczałek (73 Kozłowski), Janota (88 Podpora), Świątek (46 Gilant), Zych (86 Kobus), Jankowski.
W środę, 7 maja o g. 18:00 wicelider Mazovia zagra z liderem Ząbkovią. Zapraszamy na stadion MOSiR przy ul. Sportowej 1 w Mińsku Mazowieckim.
27 kolejka IV ligi |
![]() Warszawa | ![]() |
![]() Mińsk Mazowiecki |
(1) 1 | : | 4 (2) |