Po raz trzeci w tym sezonie Mazovia Mińsk Mazowiecki wygrała 5:0. W sobotę nasza drużyna rozgromiła Tygrysa Huta Mińska. W tabeli podopieczni trenera Damiana Guzka tracą punkt do KS CK Troszyn, który bezbramkowo zremisował z Mszczonowianką
Otwarcie sezonu wiosennego w Mińsku Mazowieckim zbiegło się ze Świętem Kobiet. Z tej okazji organizatorzy meczu przeprowadzili akcję „Kwiatek dla każdej kobiety na trybunach”. Trzyosobowa delegacja młodych piłkarzy Mazovii wręczała przy wejściu naszym pięknym paniom, a zarazem wiernym kibickom, żółte i czerwone tulipany.
Poprzednio Mazovia pokonała po 5:0 Józefovią Józefów na wyjeździe i Pilicę Białobrzegi u siebie. Różnicą 5 goli zakończyło się także spotkanie z Wilgą Garwolin (6:1). W sobotnie wczesne popołudnie miński zespół znów zagrał skutecznie, potrafiąc wykorzystywać błędy bramkarza rywali, ale też samemu z dużą determinacją walcząc o podwyższenie wyniku. Najładniejsze było trafienie Patryka Zycha z rzutu wolnego.
Po 5-miesięcznej przerwie do bramki Mazovii wrócił Dawid Rosiak, a kilkoma bardzo dobrymi interwencjami pokazał wysokie umiejętności. Pierwsza połowa była w miarę wyrównana. W 12 minucie Rafał Parobczyk ograł rywala w polu karnym i minął też drugiego, który – patrząc z wysokości trybun – zahaczył pomocnika gospodarzy. Sędzia uznał, że faulu nie było i jednocześnie pokazał żółtą kartkę „Harry’emu”.
Mazovia Mińsk Mazowiecki objęła prowadzenie w 25 minucie. Dwa rzuty rożne – jeden po drugim – wykonywał Michał Janota. Po drugim dośrodkowaniu Oliwier Jurczak mocno naciskając zmusił do błędu Jakuba Szymkowiaka. Dziesięć minut później zespół Mazovii wypracował sytuację, po której mógł wygrywać już 2:0. W polu karnym „klepkę” zagrali Rafał Parobczyk i Patryk Zych, a ostatni z wymienionych uderzył płasko, lecz dobrze zachował się bramkarz gości.
Losy derbów rozstrzygnęły się w pierwszym kwadransie po przerwie. W 47 minucie świetnie kontrę wyprowadził Rafał Parobczyk i mimo że miał możliwość grania na prawe skrzydło, wytrzymał do końca i podał w tempo Adrianowi Gilantowi. 18-letni pomocnik – podobnie jak z Legionovią – wbiegł w „16” i strzelił mocno, a piłka odbiła się jeszcze od słupka i wpadła do siatki. Z kolei po godzinie gry Mazovia miała rzut wolny z około 20 metrów. Strzał lewą nogą zamarkował Michał Janota, ale wykonawcą był Patryk Zych. Znakomite uderzenie i było już 3:0.
Autorzy goli numer cztery i pięć – Rafał Parobczyk i Michał Podpora – pokazali, że warto walczyć o każdą piłkę! Brawa za deteminację. W innej sytuacji sam na sam z Kubą Szymkowiakiem wychodził Julian Świątek, ale ciut szybszy był bramkarz. W odpowiedzi pięknym strzałem z dystansu popisał się Piotr Haber. Trafił w słupek.
Za tydzień, w sobotę 15 marca Mazovia zagra o g. 13:00 z Talentem w Warszawie, ul. Blokowa 3.
Mazovia Mińsk Mazowiecki – Tygrys Huta Mińska 5:0 (1:0)
Bramki: 1:0 Samobójcza (25), Adrian Gilant (47), Patryk Zych (60), Rafał Parobczyk (66), Michał Podpora (90).
Mazovia: Rosiak, Jurczak (79 Gładysz), Lewandowski, Bienias, Więdłocha (61 Zatorski), Kuczałek (79 Podpora), Janota (65 Świątek), Parobczyk (67 Kozłowski), Zych, Gilant (76 Różański), Jankowski (65 Malesa).
Poniżej wypowiedzi trenerów i fotogaleria VINCEC
19 kolejka IV ligi |
![]() Mińsk Mazowiecki | ![]() |
![]() Huta Mińska |
(1) 5 | : | 0 (0) |
SĘDZIOWIE: |
Maciej Włodarczyk - główny; Jakub Guzina, Kamil Serafinowicz - asystenci |
WIDZÓW: |
400 |