Szkoda niewykorzystanych sytuacji z początku meczu… Po dobrych pierwszych 45 minutach, w drugiej części Mazovia niestety straciła 2 bramki i przegrała w 4-ligowym hicie z Ząbkovią.
Do Ząbek przyjechała bardzo liczna grupa kibiców naszej drużyny. Niewiele zabrakło, aby już w 8 minucie cieszyła się z gola dla Mazovii. Po kontrze prawą stroną Patryka Zycha (wcześniej w tej akcji uczestniczyli Maciej Złotkowski i Konrad Wrzesiński), będący w polu karnym Eryk Więdłocha trafił w spojenie słupka z poprzeczką. Może gdyby wcześniej zdecydował się lewą nogą lobować Mateusza Kryczkę… Ale to już tylko gdybanie.
Natomiast w 12 minucie Mazovia przejęła piłkę na połowie gospodarzy, Maciej Złotkowski zagrał do Konrad Wrzesińskiego, a ten podał do wychodzącego na czystą pozycję Marcina Kozłowskiego. Mimo że bramkarz rywali umiejętnie skrócił kąt, to jednak pomocnik mińskiego zespołu oddał strzał. Piłkę zmierzającą do siatki wybił obrońca Ząbkovii.
Mazovia grała bardzo ofensywnie, z dużym zaangażowaniem, a krótkimi i szybkimi podaniami zdobywała teren. Znów zapachniało golem w 37 minucie, kiedy po centrze Konrada Wrzesińskiego efektowną przewrotką popisał się Maciej Jankowski. Napastnik wicelidera został przyblokowany, a szkoda, bo to byłaby przepiękna bramka.
Pierwsza połowa dla Mazovii i należało żałować, że przewaga i większe posiadanie piłki nie zostało udokumentowane choćby jednym golem. Na 1:0 zasługiwali nasi piłkarze, chociaż i miejscowi potrafili zagrozić bramce strzeżonej przez Dawida Rosiaka.
Po zmianie stron jako pierwszy uderzał z dystansu Patryk Zych, lecz zbyt lekko. Wprowadzony za Marcina Kozłowskiego Rafał Parobczyk strzelał z pierwszej piłki po centrze Konrada Wrzesińskiego, jednak trochę zabrakło do celu.
Później lepsze sytuacje miała Ząbkovia, raz ofiarnie interweniował Tomasz Lewandowski, a następnie Mateusz Augustyniak trafił w boczną siatkę. W tym czasie sędziowie nie dostrzegli brutalnego faulu na Eryku Więdłosze.
W 70 minucie doszło do kuriozalnej sytuacji. Tomasz Lewandowski wyprzedził przeciwnika i był przy piłce, ale sędziowie uznali, że defensor Mazovii… faulował. Po rzucie wolnym Ząbkovia zdobyła gola, jednak asystent podniósł chorągiewkę, uznając, że strzelec był na spalonym. Tymczasem główny arbiter dostrzegł zagranie ręką i podyktował „jedenastkę”, którą wykorzystał M. Augustyniak.
Do końca meczu było jeszcze dużo czasu. Niestety, Mazovii nie udało się doprowadzić przynajmniej do remisu. Co gorsza, straciła jeszcze jedną bramkę.
A już w czwartek finał okręgowego Pucharu Polski w Mińsku Mazowieckim – Mazovia I zagra z Mazovią II. Początek o g. 15:00.
Ząbkovia Ząbki – Mazovia Mińsk Mazowiecki 2:0 (0:0)
Mazovia: Rosiak – Lewandowski, Jurczak, Gładysz, Wrzesiński (82 Podpora), Więdłocha (75 Imiołek), Janota, Złotkowski (68 Gilant), Kozłowski (49 Parobczyk), Zych (87 Malesa), Jankowski.
Trener Damian Guzek:
Pierwsza połowa dobra w naszym wykonaniu, kontrolowaliśmy przebieg spotkania. Mieliśmy swoje bardzo klarowne sytuacje, które z takiej klasy przeciwnikiem powinny zostać zamienione na bramki. Niestety nam to się nie udało. Druga połowa bardzo bojaźliwa w naszym wykonaniu. Nie graliśmy piłki z pierwszej połowy, nie byliśmy aktywni w momencie posiadania. Bramki tracimy w sposób kuriozalny.
Przy okazji sobotniego hitu mieliśmy przyjemność wręczyć nagrody dla Trenera oraz zawodników MKS Mazovia, którzy zostali wybrani przez Was w głosowaniu na MVP kolejki. Trener Września – Damian Guzek, Zawodnik V kolejki – Adrian Gilant, Zawodnik VII kolejki – Maciej Jankowski, Zawodnik VIII kolejki – Patryk Zych. Gratulacje!
11 kolejka IV ligi |
![]() Ząbki | ![]() |
![]() Mińsk Mazowiecki |
(0) 2 | : | 0 (0) |
SĘDZIOWIE: |
Kamil Chmielewski |
WIDZÓW: |
1300 |