Piąte zwycięstwo odnieśli piłkarze Mazovii Mińsk Mazowiecki w czwartoligowym sezonie 2025/26. W sobotę pokonali Marcovię Marki 3:0, a wszystkie gole padły w pierwszej połowie. Udział przy każdym miał Michał Janota, choć sam na listę strzelców się nie wpisał. W tabeli panuje duży tłok, a plasująca się w środku stawki Duma Mińska traci 6 punktów do najlepszych.

Mazovia rozegrała niezły mecz, stworzyła sporo sytuacji podbramkowych i powinna wygrać jeszcze wyżej. Ambitnie grający beniaminek z Marek dążył do uzyskania honorowego trafienia, ale na przeszkodzie stanął dobrze broniący Józef Burta.
Zanim Michał Kuczałek wyprowadził naszą drużynę na prowadzenie, podopieczni trenera Damiana Guzka mieli trzy okazje: Kacper Skwierczyński niecelnie strzelał po długim rogu, Michał Podpora został zablokowany (po sprytnym podaniu Mateusza Różańskiego), a Michał Kopczyński próbował główką zmieścić piłkę w okienku bramki rywali.
W 18 minucie Michał Janota zagrał do Kacpra Skwierczyńskiego, a piłka następnie trafiła do Michała Podpory, który zgrał ją głową na środek pola karnego, gdzie już czekał Michał Kuczałek. Osiem minut, po faulu na Eryku Więdłosze, do rzutu wolnego podszedł Michał Janota. Precyzyjne dośrodkowanie do „Kucziego”, który znakomicie wyłożył piłkę Mateuszowi Bieniasowi.
Na 3:0 mógł podwyższyć Michał Podpora, jednak będąc w idealnej sytuacji przegrał pojedynek sam na sam z bramkarzem Marcovii. Do „Podpórki” świetnie podawał Michał Janota, który odzyskał piłkę na połowie gości. Ale co się odwlecze, to nie uciecze… W 42 minucie po rożnym Michała Janoty walkę w powietrzu wygrał „Bieniu”, a formalności dopełnił Eryk Więdłocha.
Tuż przed przerwą Kacper Skwierczyński biegł samotnie od linii środkowej boiska, lecz nie zdołał pokonać golkipera beniaminka. Z kolei już w doliczonym czasie po uderzeniu Michała Podpory piłka uderzyła w rękę jednego z obrońców, jednak sędziowie (główny i asystent) uznali, że nie było przekroczenia przepisów.
Druga połowa była mniej ciekawa. Ze strony Mazovii najbliżsi strzelenia czwartego gola byli Michał Podpora (obrońca wybił piłkę z pustej bramki) i Julian Świątek, który uderzał z ostrego kąta. Marcovia starała się przejąć inicjatywę, kilka razy zagroziła bramce strzeżonej przez Józefa Burtę, jednak bramkarz Mazovii nie dał się zaskoczyć.
Porażki Victorii Sulejówek i Hutnika Warszawa, przy jednoczesnych zwycięstwach Legionovii Legionowo i KTS Weszło, sprawiły, że w tabeli nastąpiły zmiany. Prowadzi Legionovia 22 pkt przed KTS-em 21. Mazovia jest 9 z dorobkiem 16 punktów. Za tydzień zagramy w sobotę o 12:00 w Błoniu z Błonianką, zajmującą 6 miejsce (18 pkt).
Mazovia Mińsk Mazowiecki – Marcovia Marki 3:0 (3:0)
Bramki: Michał Kuczałek (17), Mateusz Bienias (26), Eryk Więdłocha (42).
Mazovia: Burta, Bienias, Lewandowski, Siwkowski, Różański (46 Zatorski)(90 Dąbrowski), Kopczyński (76 Kaio), Kuczałek, Janota, Skwierczyński (84 Oyedele), Więdłocha (60 Gilant), Podpora (60 Świątek).








Fot. Tomasz Adamczak (MMZ Sport Plus)
| Kolejka 10 |
MKS MAZOVIAMińsk Mazowiecki | ![]() |
MARCOVIAMarki |
| (3) 3 | : | 0 (0) |