1| Pokaz jakości i charakteru – Mazovia wygrała 3:2 z Makowianką

Mimo że ponad godzinę Mazovia Mińsk Mazowiecki grała w liczebnym osłabieniu, sięgnęła po 3 punkty w Makowie Mazowieckim. Nasza drużyna wygrała z Makowianką 3:2, sprawiając prezent urodzinowy Bartłomiejowi Grzelakowi ze sztabu szkoleniowego. Dwie bramki zdobył Michał Kuczałek, jedną Michał Podpora.

Michał Kuczałek aż 3-krotnie wpisał się na listę strzelców, ale pierwszy gol nie został uznany. Mazovia mogła szybko osiągnąć kilkubramkową przewagę, wykorzystując błędy rywali w ustawieniu. W 4 minucie świetną akcję lewą stroną przeprowadził obrońca Tomasz Wełna, wycofał piłkę na 14. metr, ale Michał Kuczałek minimalnie nie trafił w bramkę. Po chwili Tomasz Wełna wygrał kolejną walkę o górną piłkę, a Michał Kopczyński znakomitym podaniem uruchomił Michała Podporę. W sytuacji sam na sam pokonał bramkarza Makowianki.

Podopieczni trenera Damiana Guzka kolejną okazję stworzyli w 6 minucie, znów lewą stronę. Michał Podpora nie zdecydował się na uderzenie, ale zagrywał do Michała Janota, który wypatrzył jeszcze lepiej ustawionego Michała Kuczałka. Niestety bramkę zdobył z minimalnego spalonego. A więc dalej 1:0 dla Mazovii na inaugurację 4 ligi. Z kolei w 16 minucie rajd prawą stroną przeprowadził Michał Gładysz, piłkę otrzymał Kacper Skwierczyński, jednak jego dośrodkowanie zostało zablokowane.

Pierwszy groźny strzał Makowianka oddała w 17 minucie, piłkę pewnie złapał Józef Burta. Po pół godzinie Tomasz Lewandowski dostał czerwoną kartkę, za dwie żółte, a Makowianka poczuła swoją szansę. Najpierw jej zawodnik trafiła w poprzeczkę, a w 36 minucie wykorzystała rzut karny i zrobiło się 1:1. Mazovia była w trudnej sytuacji, bowiem mecz toczony był 30-stopniowym upale.

Druga połowa była ciężka, Makowianka atakowała, ale na szczęście to Mazovia była skuteczniejsza. Zadecydowała jakość poszczególnych piłkarza i klasa, charakter, determinacja całej naszej drużyny. W 58 minucie z autu piłkę wrzucał Tomasz Wełna, zgrał ją Michał Kopczyński, a Michał Kuczałek potwierdził, że jest „lisem” pola karnego. Natomiast w 68, po faulu na Eryku Więdłosze, z wolnego dorzucił Michał Janota wprost na głowę Michała Kuczałka – 3:1!

Gospodarze nie rezygnowali, nacierali z impetem, a Mazovia próbował kontratakować. W 81 minucie kontrę miała Makowianka i strzeliła kontaktowego gola. Na więcej Mazovia nie pozwoliła, choć parę razy było „gorąco”. W 96 minucie przeciwnicy mieli rzut wolny, a nawet bramkarz Makowianki znalazł się na naszym polu karnym. Udało się wyekspediować piłkę, a sędzia zakończył spotkanie.

– Jestem bardzo dumny i chciałem podziękować całej drużynie. Mimo że mecz sie ułożył dobrze, to jedno nie było spotkanie z cyklu: to my dyktujemy warunki. Im dalej w lase, tym był trudniej, ciężej i siermiężnie to wygladało. Tym większe słowa uznania dla was, panowie – mówił do piłkarzy trener Damian Guzek. – Mecz kosztował was mnóstwo energii, wyrzeczeń, zdrowia. Oczywiście pomogło nam szczęście, pomogła nam jakość Michała Kuczałka, ale też wysiłek zespołu. Bo nie wygrywa jednostka, tylko cała drużyna. Wykonaliście kawał dobrej roboty, jestem zbudowany waszą postawą – dodał szkoleniowiec MKS Mazovia.

Za tydzień, 16 sierpnia o g. 17:00, Mazovia podejmie na Sportowej MKS Piaseczno, który dziś przegrał z Błonianką Błonie 1:4.

A już jutro – w niedzielę, 10 sierpnia derbowy mecz 5-ligowy Mazovii II z Tygrysem na Budowlane.

Makowianka Maków Maz. – Mazovia Mińsk Maz. 2:3 (1:1)

Bramki: Makowianka – Kacper Małkiewicz 36-karny, 81 – Mazovia – Michał Podpora 5, Michał Kuczałek 58, 68. Czerwona kartka Tomasz Lewandowski 30.

Mazobia: Burta – Gładysz, Lewandowski, Wełna,  Kopczyński, Kuczałek, Skwierczyński, Więdłocha (90 Bienias), Gilant (76 Babiloński), Janota (82 Melijew), Podpora (65 Różański).

Obserwuj nas i polub: